Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cellulit. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cellulit. Pokaż wszystkie posty

sobota, 22 września 2012

Walka z cellulitem: mój arsenał :D

O cellulicie pisałam TU.
Teraz czas, bym przedstawiłam Wam moją broń :D



Zaczynamy od lewej (musicie wybaczyć mi jakoś zdjęcia, ale nie mam zbyt wiele czasu i jest jak jest... wolę więcej napisać, niż wrzucić więcej fotek):

1. Ziaja Reduktor Cellulitu serum drenujące
O tym produkcie pisałam w moich ostatnich zakupach TU
Ale jeśli komuś nie chce się tam zaglądać kopiuję raz jeszcze informacje:
Informacje od producenta:

Poprawia drenaż wody w głębszych warstwach skóry. Wyraźnie zmniejsza retencję wody. Przyspiesza spalanie substancji lipidowych. Redukuje grubość tkanki tłuszczowej. Wyraźnie zmniejsza cellulit i modeluje kształt sylwetki.
Zawiera harmonijne połączenie kwaitowo-orientalnej kompozycji kumquatu, kwiatów Davana, drzewa Massoina i cynamonu z dzikością anyżu.
Składniki aktywne:
- glaucyna
- koenzym A
- L-karnityna
- ekstrakt z ananasa
- ekstrakt z bluszczu
- ekstrakt z rozmarynu
- ekstrakt z morszczynu
- ekstrakt z gorzkiej pomarańczy
Moje informacje:
W moim przypadku przy regularnym, wieczornym (podkreślam: ja to serum stosuję tylko raz dziennie przed snem) stosowaniu w połączeniu z masażem ujędrnia skórę i napina ją oraz sprawia, że skóra staje się gładka. Cellulit siłą rzeczy jest odrobinę mniej widoczny (moim zdaniem bardziej dzięki regularnym masażom). Oczywiście nie napiszę, że "modeluje kształt sylwetki", bo to nie jest prawda. Kształt sylwetki wymodelować mogą ćwiczenia w połączeniu z odpowiednią dietą, a nie "smarowidło jakieś". Kupuję to serum bo kocham je za to, co robi z moją skórą (efekt wygładzenia i napięcia mnie satysfakcjonuje), ale też dlatego, że uwielbiam jego zapach i to, że się NIE KLEI :-), bo nienawidzę produktów, które pozostawiają lepką warstwę.
Mój sposób użycia:
Będę sparowała się nim przed snem w połączeniu z masażem :-)
Pojemność: 150 ml
Cena: 19,80 zł w komplecie z kremem
2.NIVEA Ujędrniający żel antycellulitowy
Informacje od producenta:
Przeznaczony do wszystkich typów skóry ujędrniający żel antycellulitowy Q10 Plus z koenzymem Q10 i L-Karnityną trafia w najbardziej oporne obszary problemowe.
Wzbogacona w naturalnie występujący w skórze koenzym Q10, skuteczna formuła żelu ujędrnia skórę w dwa tygodnie. Dodatkowo, L - Karnityna stymuluje przemianę kwasów tłuszczowych w energię*, a naturalny ekstrakt z Lotosu redukuje powstawanie nowych komórek tłuszczowych*.
Produkt przebadany dermatologicznie.
* Test in-vitro. 
Moje informacje:
Do tej pory użyłam go 4-5 razy. Ma "ciekawy i chemiczny" niebieski kolor, ładnie pachnie. Żadnej opinii o nim jeszcze wyrazić nie mogę, ale zauważyłam, że (podobnie jak Ziaja) NIE KLEI SIĘ, a to już ogromny plus. Oczywiście nie wierzę w to, że po 2 tygodniach będzie super poprawa, ale mam nadzieję, że w połączeniu z innymi produktami "da radę" ;-)


Mój sposób użycia:
Planuję atakować nim udka (moje żabie udka, a raczej udźce wołowe :D) z rana ;-)

Pojemność: 200 ml
Cena: 14,99 lub 15,99 (była jakaś promocja, gdy go kupowałam)

3. Palmer's Cocoa Butter Formula with Vitamin E (Pisałam o nim również w Zakupach)
Informacje od producenta:
Unikalna formuła na bazie masła kakaowego wzbogacona witaminą E o wyjątkowym działaniu nawilżającym i natłuszczającym, dzięki czemu skóra staje się miękka i gładka. Formuła balsamu stworzona do wyjątkowo wrażliwej skóry eliminuje objawy suchości, przywraca odpowiednią gładkość i miękkość zapobiegając podrażnieniom, zaczerwienieniom i rozstępom skóry. Idealny balsam po opalaniu, może być stosowany w okresie ciąży i laktacji.
Moje informacje:
Już trochę go używam. Zapach utrzymuje się bardzo długo, a skóra po nim jest naprawdę fajna w dotyku. Nie chcę jeszcze go chwalić za bardzo, bo muszę sprawdzić jak się spisuje podczas długofalowego użytkowania.
Mój sposób użycia:
Mam zamiar używać go po kąpieli po treningu w celu nawilżenia skóry.
Pojemność: 250 ml
Cena: 17,99 zł
4. BeBeaity Shape Expert Balsam do ciała wyszczuplająco - antycellulitowy
Informacje od producenta:
Balsam ujędrniająco-wyszczuplający SHAPE EXPERT przeznaczony jest do pielęgnacji i modelowania ciała, w partiach narażonych na utratę jędrności i wystąpienie cellulitu. Polecany do stosowania w okolicach bioder, ud, pośladków oraz brzucha, miejsc gdzie u większości kobiet gromadzi się najwięcej tkanki tłuszczowej. Aktywne składniki balsamu pomagają w pielęgnacji kobiecego ciała. Naturalna kofeina, ekstrakt z bluszczu oraz guarany poprawiają krążenie, hamując powstawanie cellulitu i wspomagają redukcję tkanki tłuszczowej. Witamina E zawarta w oleju z pestek winogron – intensywnie nawilża i regeneruje, poprawiając jędrność i elastyczność skóry. Regularne stosowanie balsamu, w miejscach pozbawionych jędrności i elastyczności, w połączeniu z odpowiednią dietą i ćwiczeniami fizycznymi, pozwoli na osiągnięcie zadowalającego efektu.

Moje informacje:
Aktualnie brak opinii :D

Mój sposób użycia:
Mam zamiar "wsmarować" go w brzuch oraz biodra :-)
Pojemność: 250 ml
Cena: dokładnie nie pamiętam, ale jestem pewna że mniej jak 10 zł
Mam jeszcze to różowe serum do biustu Eveline i moim zdaniem ono nie działa, ale będę starała się je wymęczyć, bo nie lubię nic marnować - taka już jestem :D

I jeszcze na koniec moja nowość: żołnierz atakujący cellulit pod prysznicem :D nazwę go "prysznicowym desantowcem" :D
5. Syrena gąbka antycellulitowa :





Jest dość sztywna. Jeszcze jej nie używałam, więc nic nie powiem na jej temat. Zobaczymy jak się z nią pracuje. Jedyne co już mi się spodobało to jej struktura ;-), którą widać na ostatniej fotografii.
Jako miłośniczka gąbek (używałam chyba wszystkich do 10 zł) będę miała porównanie i podzielę się z Wami moimi odczuciami, ale najpierw muszę jakiś czas się z nią pokąpać :D
Obecnie używam gąbek z Biedronki z serii BeBeauty. Kosztują +/- 1 zł i są całkiem fajne. Za to tych z Lidla nie polecam: jak dla mnie za miękkie ("ostra strona" nie jest ostra :D) i w ogóle nie czuć, że się szorujesz :D. A swoją drogą takie produkty trzeba często wymieniać, więc średnio widzi mi się kupowanie drogich gąbek.
Jeśli chodzi o Syrenę to +/- 3zł jest ceną do przeżycia :-)

Cena:+/- 3 zł


A może Wy coś polecacie? :-)

Kicia

środa, 19 września 2012

Cellulit

Dziś post o cellulicie. Wiem, że na wielu blogach o zdrowym stylu życia, odchudzaniu i kosmetykach ;-) oraz w wielu filmikach na YT temat ten był już poruszany, ale ja też chcę napisać coś od siebie ;-)

Na początek trochę teorii:

Cellulit inaczej lipodystrofia to najkrócej mówiąc stwardnienie tkanki tłuszczowej. Cellulit nazywany jest również skórką pomarańczową, ponieważ swoim wyglądem ją przypomina. Czasami cellulit mylnie nazywany jest cellulitisem. Jednak jest to błędne określenie. Cellulitis to nazwa choroby i określa się nią stan zapalny tkanki.
Według najnowszych badań tkanek wyróżniono 2 rodzaje cellulitu:
 - cellulit wodny
 - cellulit lipidowy (inaczej tłuszczowy)

Cellulit wodny: w celu przygotowania ciała kobiety na ewentualna ciążę w tkankach odkłada się rezerwa wody i tłuszczów. W czasie tego procesu następuje przesunięcie wody i tłuszczów w kierunku zewnętrznej warstwy skóry oraz tkanki tłuszczowej. W "normalnej" sytuacji pod koniec cyklu organizm pozbywa się tego nadmiaru. Jeśli rytm hormonalny jest zakłócony wówczas powstaje cellulit.
Cellulit lipidowy: zaczyna się w głębokich warstwach skóry właściwej i poniżej w tkance łącznej, gdzie znajdują się komórki tłuszczowe. W komórkach tłuszczowych cukier oraz kwasy tłuszczowe przetwarzane są na trójglicerydy. Jeśli proces rozpadu nie przebiega prawidłowo, to cukier oraz tłuszcze zaczynają gromadzić się w komórkach, a te powiększają się. Komórki ułożone są w grupach. Całe grupy komórek pęcznieją i na powierzchni skóry tworzą się guzki, czyli "pomarańczowa skórka. Ponadto napęczniałe komórki uciskają zakończenia nerwowe i dlatego przy ucisku można odczuwać ból.

Przyczyny powstawania cellulitu:
- zaburzenia układy trawiennego
- niewłaściwa dieta
- nieprawidłowe funkcjonowanie tzw. pompy mięśniowej (dlatego ważne są ćwiczenia) i tkanki łącznej
- zaburzenia układu krążenia
- uwarunkowania genetyczne
- zaburzenia hormonalne

Kolejność wyżej wymienionych przyczyn jest przypadkowa, bo moim zdaniem trudno określić, który z tych czynników odgrywa większą rolę w powstaniu cellulitu niż inny.
Ogólnie ujmując ten problem: cellulit jest efektem niedostatecznego wydalania końcowych produktów przemiany materii, a więc i wadliwego funkcjonowania układu limfatycznego.

Wyróżniamy trzy stadia powstawania cellulitu:
I. W pierwszym stadium występują małe nierówności po "ściśnięciu" fałdu skóry między palcami.
II. W drugim stadium cellulit widoczny jest w czasie, kiedy mięśnie są rozluźnione (np podczas siedzenia)
III. W trzecim stadium cellulit widoczny jest bez względu na pozycję w jakiej znajduje się osoba.
Tak w skrócie prezentują się stadia powstawania cellulitu.

Walka z cellulitem jest bardzo trudna, ponieważ nie wystarczy "dobrze się odżywiać", ale należy również wzmocnić mięśnie itd. Jeśli natomiast cellulit jest wynikiem zaburzeń hormonalnych to będzie bardzo trudno się go pozbyć.

Sporo ludzi myśli, że wystarczy się "posmarować" i już będzie po problemie. Niestety tak łatwo nie jest. Samo "smarowanie" nie pomoże.
Żeby były efekty trzeba:
- zdrowo jeść
- ćwiczyć
- masować się i smarować
to jest minimum, żeby pojawił się jakiś efekt.

I jeszcze kilka zabiegów, które w walce z cellulitem pomóc nam mogą:
- okłady parafinowe (coś jak parafina na dłonie)
- woda (natryski, natryski ze zmiennym ciśnieniem, kąpiele w wannach z falami, kąpiele w algach, hydromasaże, gimnastyka wodna)
- drenaż limfatyczny oraz drenaż przy użyciu specjalnej aparatury
- Body wrapping czyli tzw "owijania" - nie wskazane przy pękających naczynkach.

W kremach/maściach szukajmy takich składników jak (dodam tylko, że smarujemy się by zapobiegać, w walce z cellulitem takie produkty będą tylko wspomagały nasze zmagania):
- bluszcz
- kasztanowiec
- iglica włoska
- mniszek lekarski
- algi morskie
- l-karnityna
- kofeina

Dlaczego o cellulicie piszę? Bo oczywiście sama go posiadam i chcę podjąć z nim walkę.
Aktywne życie, dieta, masaże i smarowania: to będzie mój sposób na tego potwora ;-) mam nadzieję, że już wkrótce mi się uda go pokonać.... będę realistką :D niech to cholerstwo się zmniejszy i już będę super zadowolona ;-)
Podoba Wam się mój "artykuł"? ;-D

Kicia