Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ZWOW. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ZWOW. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 30 września 2013

Plan treningowy na "koniec roku"

Do końca roku pozostały równe 3 miesiące. Przyszedł też czas na zmianę systemu treningowego. Długo zastanawiałam się, jaki trening wybrać na "zakończenie roku" i jaki okaże się dla mnie "idealnym".
Zastanawiałam się nad opcją "siłówka + aeroby", ciąg dalszy treningów z płytami, a może jakiś program treningowy typu P90X?

Z jednej strony siłówka by się przydała, żeby popracować nad mięśniami... Ale przecież ja mam się "redukować", a nie "masować". Nie chcę być większa i muszę spalić tłuszcz.

Co prawda widziałam już artykuły o tym, że można się masować i redukować jednocześnie, ale ja nie do końca w to wierzę. 

W związku z tym, że najbardziej zależy mi na redukcji postawiłam na Zuzkę i jej treningi :)

Mam jej ZCUT Power Cardio. No i oczywiście na YT można znaleźć masę jej ZWOW'ów. Niestety teraz trzeba zapłacić, żeby mieć dostęp do jej aktualnych treningów, ale to co można dostać za darmo całkowicie mi wystarczy.


Od dziś do końca roku stawiam na ZWOW'y.
Odniosłam wrażenie, że treningi na pływach w końcu zaczęły działać na moje ciało. Nie chcę zmieniać czegoś, co (wydaje mi się) przynosi efekty. Niestety mam już dość tych płyt i potrzebuję jakiegoś urozmaicenia :)
Stawiam więc na bardziej "aerobowe" treningi i mam nadzieję, że to dobra droga :) Oczywiście raz na jakiś czas sięgnę po płyty, żeby się nie kurzyły, ale głównie będzie to Zuzka.
Oby jej treningi pomogły mi w mojej walce o lepszą sylwetkę.

piątek, 14 grudnia 2012

Podsumowanie trningów: tydzień V

Witam wszystkich serdecznie ;)
Kolejny tydzień treningów za mną, więc czas na podsumowanie!

Zaczynamy ;)

Tydzień treningów: 5 (od początku 10 - niestety była przerwa)
Typ treningu: FBW - zamienne A oraz B
TRENING A:
1. Wykroki: 10 kg (było 5,8 kg) (8 powtórzeń)
2. Martwy ciąg: 29,5 kg (było 27 kg) (6 powtórzeń)
3. Wiosłowanie: 10 kg (było 8,5 kg) (8 powtórzeń)
4. Pompki KLASYCZNE!!! b/o (6 powtórzeń)
5. Pompki odwrotne b/o (8 powtórzeń)
6. Brzuch - do zgonu mięśni brzucha :-)

TRENING B:
1. Push press 23,5 kg (było 21 kg) (8 powtórzeń)
2a. Przysiad przedni bez zmian: 10 kg (10 powtórzeń - było 8)
2b. Przysiad bułgarski bez zmian 5 kg (8 powtórzeń - było 6)
3. Przenoszenie sztangielki w leżeniu 10 kg (było 8,5 kg) (10 powtórzeń - było 8)
4. Brzuch - do zgonu :-).

Schemat treningu: ABA

Dni treningowe: poniedziałek, środa, piątek.

Czas trwania treningów:Czas odrobinę się wydłużył, jednak na spokojnie sam trening to ok 45 minut
Serie i powtórzenia: 4 serie, liczba powtórzeń od 6 do 10.


Informacje dodatkowe:
Obciążenia (raz jeszcze):
- Trening A (1: 10 kg, 2: 29,5 kg, 3: 10 kg, 4: b/o, 5: b/o, 6: b/o)
- Trening B (1: 23,5 kg, 2a: 10 kg, 2b: 5 kg, 3: 10 kg, 4: b/o)
(Liczby odpowiadają danemu ćwiczeniu w treningu, b/o oznacza bez dodatkowego obciążenia).

Relacje i ogólne odczucia:
Zwiększenie obciążeń jest odczuwalne. Najbardziej "dało mi w kość" te 2,5 kg dołożone do push press... Miałam wrażenie, że jest co najmniej 10 kg więcej. W przysiadzie przednim i bułgarskim dołożyłam po 2 powtórzenia. I o ile przysiad przedni robiłam z zapasem, to przy bułgarskim ostatnia seria była koszmarem.
Zdecydowanie dostrzegam wzrost siły i to jest fajne :)

Zauważyłam również jedną "zabawną" rzecz: różnica w sile między częściami ciała ;), a mianowicie: PRAWA ręka jest silniejsza od lewej (przy wiosłowaniu szczególnie łatwo to zauważyć) i LEWA noga silniejsza od prawej (przysiad bułgarski ujawnił ten stan ;))

Po tych treningach w piątki padam z nóg :D

Pozostałe treningi:
- Wtorek: ZWOW#7



(Z-Time: 16:08; E-Time: 18:10)
Najgorsze dla mnie było ćwiczenie numer 1, czyli Jump Lunge Side Kick. Nie jestem w stanie robić takich "przeskoków" jak Z., ale starałam się jak mogłam. W ostatniej rundzie po prostu "przechodziłam" zamiast skakać. Supergirl Push Ups również stanowiły mega wyzwanie - unoszenie ręki i nogi robiłam w pozycji na kolanach.Najlepszym ćwiczeniem było ostatnie, czyli Love Bends W/KB. Robiłam z 10 kg obciążeniem i na drugi dzień zdecydowanie czułam mięśnie :)
Trening dość męczący, ale nawet grubasek taki jak ja jest w stanie jemu sprostać.

- Czwartek: ZWOW#8




(Z-Time: 15:21; E-Time: 22:24)
To był killer. Jak dla mnie najgorszy (w sensie najbardziej męczący i wymagający) ze wszystkich 8 jakie do tej pory (w tym cyklu treningowym) zrobiłam.
Nogi płoną, a przy Toe Touch Jump Up nie można złapać oddechu.
Ostatnie ćwiczenie czyli Side Plank Leg Lift robiłam na zgiętej nodze, bo nie dałam rady robić jak Zuzka.
Mega się zmęczyłam, wypociłam chyba ze 3 litry wody. Po ostatnim powtórzeniu położyłam się na macie i sapałam jakbym przebiegła maraton. Nie miałam siły się poruszyć. Ten trening po prostu mnie zmasakrował ^^ - także polecam przetestować ;).
Nie wiem, czy to nie było spowodowane już pewnym zmęczeniem (bo to jakby nie patrzeć 4 trening z kolei w tygodniu), ale naprawdę dał mi w kość.
Czułam, że kalorie się palą, mięśnie są rozgrzane i na maksa napięte, całe ciało "przećwiczone".

Myślę, że sięganie po kolei po ZWOW'y to dla mnie dobry pomysł. Nie mam wymówki, by jakiegoś w ogóle nie zrobić. Moim założeniem jest zrobienie możliwie jak największej liczby ZWOW do czerwca :), czyli do sezonu bikini. Oczywiście wszystko z umiarem i rozsądkiem :), bo trenować chcę już do końca życia :D

Kicia 
P.S. A jak Wam minął treningowy tydzień? Zrealizowaliście wszystkie plany?
Ja już wyglądam wiosny, by móc dołączyć jeszcze jogging ^^. Bo teraz jest dla mnie zwyczajnie zbyt zimno :)

Dzisiejszy wieczór poświęcam na poszukiwanie zabawki dla rocznego urwisa... Mam z tym wielki problem - pewnie dlatego, że sama dzieci nie posiadam i ciężko mi ocenić co może takie dziecko zainteresować :D

piątek, 7 grudnia 2012

Podsumowanie treningów: tydzień IV

Od razu przechodzimy do rzeczy :)
Tydzień treningów: 4 (od początku 10 - niestety była przerwa)
Typ treningu: FBW - zamienne A oraz B
TRENING A:
1. Wykroki: 5,8 kg (8 powtórzeń)
2. Martwy ciąg: 27 kg (6 powtórzeń)
3. Wiosłowanie: 8,5 kg (8 powtórzeń)
4. Pompki KLASYCZNE!!! b/o (6 powtórzeń)
5. Pompki odwrotne b/o (8 powtórzeń)
6. Brzuch - do zgonu mięśni brzucha :-)

TRENING B:
1. Push press 21 kg (8 powtórzeń)
2a. Przysiad przedni 10 kg (8 powtórzeń)
2b. Przysiad bułgarski 5 kg (6 powtórzeń)
3. Przenoszenie sztangielki w leżeniu 8,5 kg (8 powtórzeń)
4. Brzuch - do zgonu :-).

Schemat treningu: BAB

Dni treningowe: poniedziałek, środa, piątek.

Czas trwania treningów: Przeprowadziłam pomiary czasu i w sumie zamykam się w 40 minutach (nie liczę rozgrzewki oraz rozciągania po treningu).

Serie i powtórzenia: 4 serie, liczba powtórzeń od 6 do 8.


Informacje dodatkowe:
Obciążenia (raz jeszcze):
- Trening A (1: 5,8 kg, 2: 27 kg, 3: 8,5 kg, 4: b/o, 5: b/o, 6: b/o)
- Trening B (1: 21 kg, 2a: 10 kg, 2b: 5 kg, 3: 8,5 kg, 4: b/o)
(Liczby odpowiadają danemu ćwiczeniu w treningu, b/o oznacza bez dodatkowego obciążenia).

Coraz lepiej "wychodzą mi" przysiady bułgarskie. Jestem w stanie już zejść tak nisko, by w stawie kolanowym przedniej nogi uzyskać kąt prosty. Oczywiście w ostatniej serii już tak pięknie nie jest, jednak staram się, by ćwiczenia wykonywane były poprawnie. Dodam tylko, że pierwsze przysiady bułgarskie były dla mnie koszmarem, a ugięcie stawu kolanowego przedniego nie przekraczało 30 stopni, tak więc kąt między podudziem a udem był rozwarty i wynosił ok 160 stopni :)
Bicepsy (tzn. otłuszczone ramiona) nadal są wielkie, chociaż pod warstwą tłuszczu da się wyczuć mięsień.
Brzuch się wzmocnił zdecydowanie.
Ogólnie ten zestaw treningowy bardzo mi odpowiada i widzę progres, a przecież o progres w tym wszystkim chodzi i dlatego w tym systemie ćwiczyć będę na pewno do końca roku, a może i w Nowym Roku również.

Niestety piątkowy trening dla mojego zmęczonego ciała był koszmarem. Zmęczyłam się jak nigdy, a push press z 21 kg obciążeniem były bardzo trudne... myślałam, że nie dam rady dokończyć ostatniej serii.
Miałam w końcu zabrać się za trening metaboliczny, ale chyba moje ciało nie da rady. Nie ma się co dziwić, w końcu dźwiga ogromny nadbagaż...
 

Pozostałe treningi:
- Wtorek: ZWOW#5


(Rundy Zuzki: 4; Moje rundy: 3)
Bardzo fajny trening i bardzo mi się podobał.Niestety Burpees są dla mnie zabójstwem... Nie było tu żadnych modyfikacji, nawet Mountain Climbers robiłam na piłce jak "mój trener" :D

- Czwartek: ZWOW#6



(Rundy Zuzki: 5 1/2;Moje rundy: 3 całe oraz pełne serie 2 pierwszych ćwiczeń)
ZWOW#6...Co tu mogę napisać... znowu Burpees.. i tym razem Side Burpees. Dałam radę, spociłam się strasznie, ale dałam radę. Oczywiście w Side Burpees nie byłam w stanie "skoczyć tak w bok" i ugiąć łokci do kąta prostego jak Z. ale robiłam wszystko na miarę swoich możliwości.
 
Na razie nie będę robiła treningu metabolicznego, bo zwyczajnie nie mam na niego siły.

A jak tam Wasze treningi i inne formy aktywności fizycznej?

Kicia 
 
P.S. Zaczął padać śnieg... jest lekki mróz, kaloryfery grzeją :) - ŚWIĘTA CORAZ BLIŻEJ. A więc MOCNIEJ, WIĘCEJ I DOKŁADNIEJ TRENUJMY :), a Święta i Nowy Rok powitamy z pięknymi ciałami.
Oczywiście zdrowa dieta i żadnego głodzenia, bo "ŻEBY CHUDNĄĆ - TRZEBA JEŚĆ!!!" 

piątek, 30 listopada 2012

Podsumowanie treningów: tydzień III

Oto cotygodniowe podsumowanie treningów.

Tydzień treningów: 3 (a właściwie 9)

Typ treningu: FBW - zamienne A oraz B (tu nowość: będę podawała obciążenia, z jakimi ćwiczę)
TRENING A:
1. Wykroki: 5,8 kg (8 powtórzeń)
2. Martwy ciąg: 27 kg (6 powtórzeń)
3. Wiosłowanie: 8,5 kg (8 powtórzeń)
4. Pompki KLASYCZNE!!! (były na kolanach... b/o) (6 powtórzeń)
5. Pompki odwrotne b/o (8 powtórzeń)
6. Brzuch - do zgonu mięśni brzucha :-)

TRENING B:
1. Push press 21 kg (8 powtórzeń)
2a. Przysiad przedni 10 kg (8 powtórzeń)
2b. Przysiad bułgarski 5 kg (6 powtórzeń)
3. Przenoszenie sztangielki w leżeniu 8,5 kg (8 powtórzeń)
4. Brzuch - do zgonu :-).

Schemat treningu: ABA

Dni treningowe: poniedziałek, środa, piątek.

Czas trwania treningów: Ponieważ zmieniła się liczba serii i powtórzeń oraz obciążenia, czas treningów również uległ wydłużeniu. Czas treningu A w nowej konfiguracji to ok 30-35 minut. Niestety zapomniałam zerknąć na zegarek, gdy wykonywałam trening B, więc nie podam czasu teraz (zrobię to za tydzień).


Serie i powtórzenia: 4 serie, liczba powtórzeń od 6 do 8 (od przyszłego tygodnia będę modyfikowała jeszcze liczbę powtórzeń. Myślę, że do niektórych ćwiczeń dołożę jeszcze kilka.)




Informacje dodatkowe:
O ile na początku miałam spore problemy z pewnymi ćwiczeniami (jak przysiad bułgarski: równowaga), tak z każdym treningiem jest coraz lepiej, ponieważ poprawia się moja koordynacja i coraz mocniejszy staje się mój gorset mięśniowy.
Obciążenia:
- Trening A (1: 5,8 kg, 2: 27 kg, 3: 8,5 kg, 4: b/o, 5: b/o, 6: b/o)
- Trening B (1: 21 kg, 2a: 10 kg, 2b: 5 kg, 3: 8,5 kg, 4: b/o)
(Liczby odpowiadają danemu ćwiczeniu w treningu, b/o oznacza bez dodatkowego obciążenia).


Ostatnio pisałam, że "mam wrażenie, że moje bicepsy rosną w oczach". Niestety (a może i dobrze), ale moje "łapy" na prawdę rosną. W kurtce jest coraz ciaśniej... nie wiem czy taki efekt to coś fajnego. Może wkrótce zacznie coś spadać z wagi i ręce również się "odtłuszczą". Oby po redukcji efekt był oszałamiający.
Dodatkowo chciałam jeszcze napisać, że ten tydzień bardzo obciążył moje nogi... Ojjjj... dzisiaj podczas wykroków i MC bolało, OJ BOLAŁO :-) nawet przez chwilę się zastanawiałam czy nie zmniejszyć ilości powtórzeń, albo obciążenia... Ostatecznie było jak być powinno. Ja jestem z siebie dumna, a mięśnie moich nóg i pośladków mnie nienawidzą :D



Pozostałe treningi:
- Wtorek: ZWOW#3 (Czas Zuzki: 18:18; Mój czas: 18:20 - byłam szybka jak Zuzana :D)
- Czwartek: ZWOW#4 (Czas Zuzki: 27:55; Mój czas: 29:20 - zamiast Push ups/leg twist robiłam Push Ups na kolanach)
ZWOW#4 mnie zabił. Moim zdaniem trudny i "ciężki" trening. Być może dlatego, że jednak od poniedziałku ostro obciążenia poszły w górę i czuję, że ogólnie mój organizm jest bardziej zmęczony i potrzebny mu odpoczynek.

W ubiegłym tygodniu nie udało mi się zrobić treningu metabolicznego w weekend. Mam nadzieję, że ten weekend będzie dla mnie łaskawszy i w końcu znajdzie się czas na ten trening :)



Kicia

wtorek, 20 listopada 2012

Zgodnie z założeniami: ZWOW #1

Tak jak pisałam wczoraj: treningi siłowe przeplatane będą ZWOW'ami ;-)

I tak dziś na widelec poszedł ZWOW #1







Dla leniuchów, którym nie chce się filmików oglądać objaśnienie:
Wykonujemy 3 rundy następujących ćwiczeń na tzw czas:
- Dive Bombers 10 powtórzeń w serii
- Burpees 5 powtórzeń w serii
- Squat Leg Lift 20 powtórzeń w seriina każdą nogę
- Burpees 5 powtórzeń w serii
- Side Plank Lift 10 powtórzeń w serii na każdą stronę
- Burpees 5 powtórzeń w serii 
- Pistol squat 10 powtórzeń w serii na każdą nogę
- Burpees 5 powtórzeń w serii

Czas Zuzany 24:03... Mój czas: 20:48 

Ale teraz będzie cała prawda jak mi się udało "wykręcić" taki czas :-)
Otóż nie dałabym rady wykonać treningu w takiej formie w jakiej prezentuje się teraz (ZARAZ, ZARAZ... ja bym rady nie dała? Ależ oczywiście, że bym dała, ale zajęłoby mi to chyba tydzień :-)), także ułatwiłam go sobie zastępując pewne ćwiczenia ich łatwiejszymi odpowiednikami i w ten sposób moja seria wyglądała następująco:
- Dive Bombers na kolanach 10 powtórzeń w serii
- Burpees bez pompki (tylko skok do pozycji plank i do góry :-)) 5 powtórzeń w serii
- Squat Leg Lift (tu bez zmian, chociaż pewnie moje przysiady nie były tak głębokie) 20 powtórzeń w seriina każdą nogę
- Burpees bez pompki 5 powtórzeń w serii
- Side Plank Lift (na nogach zgiętych w kolanach) 10 powtórzeń w serii na każdą stronę
- Burpees bez pompki 5 powtórzeń w serii 
- Squat (robiłam zwykłe przysiady, bo pistols squat nie są na moją wagę) 10 powtórzeń w serii
- Burpees bez pompki 5 powtórzeń w serii


Muszę przyznać, że ten zestaw nieźle daje po nogach... W 3 serii moje nogi i pośladki były tak napięte, że myślałam, że już nie dam rady... ALE DAŁA...


I teraz mały apel do wszystkich, którzy boją się zacząć ćwiczyć, bo nie potrafią zrobić regularnej pompki:

CI LUDZIE, KTÓRZY CHWALĄ SIĘ TERAZ REGULARNĄ POMPKĄ, PRZYSIADAMI NA JEDNEJ NODZE ALBO SZPAGATEM KIEDYŚ BYLI DOKŁADNIE TACY JAK MY!!!
TEŻ NIE UMIELI PORZĄDNEGO PRZYSIADU, ALE REGULARNYMI ĆWICZENIAMI DOSZLI DO PERFEKCJI.

A WIĘC TY LENIUCHU CZYTAJĄCY TEGO POSTA PODNIEŚ SIĘ Z KANAPY (FOTELA, KRZESŁA) I ZRÓB CHOCIAŻ 1 PRZYSIAD - TO JUŻ BĘDZIE COŚ, BO OD "CZEGOŚ" TRZEBA ZACZĄĆ. 
NIE WYCHODZI CI REGULARNA POMPKA? ZACZNIJ OD POMPKI NA KOLANACH, A JEŚLI I TA JEST ZBYT TRUDNA TO ZACZNIJ OD POMPKI W POZYCJI KLĘKU PODPARTEGO, A ZANIM SIĘ OBEJRZYSZ SAM - DROGI CZYTELNIKU, NAKRĘCISZ SWÓJ PIERWSZY WOW (WORKOUT OF THE WEEK) 

Nie ma więc na co czekać, bo do lata coraz mniej czasu :-)

Do ćwiczeń.... gotowi... START. I pamiętajcie... nie czkajcie do Nowego Roku, bo ważne jest to, co robi się tu i teraz...

A ponad to... podobno 21.12.2012 to ma być koniec świata... Więc na co czekać?


Kicia

P.S. Dziś wieczorem kolejny odcinek Dextera... Chyba zasłużyłam na taki relaks? :)