Pokazywanie postów oznaczonych etykietą plan. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą plan. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Grudzień: plany na :)

Jak ten czas szybko upływa...
Wydaje mi się, że dopiero co napisałam pierwszy post: nieśmiała i niepewna, czy ktokolwiek go przeczyta, czy komukolwiek się spodoba...
Nie sądziłam, że będę miała stałych czytelników śledzących moje wzloty i upadki, moje sukcesy i porażki :)

Dostaję od Was wsparcie i pocieszenie, kiedy go potrzebuję... ale zaraz, zaraz... czas na podziękowania i podsumowania będzie 31 grudnia. Teraz jest czas na plany grudniowe, więc do dzieła:


Lubię grudzień, lubię zimę, lubię, gdy jest chłodno (oczywiście nie przepadam za siarczystym mrozem, albo "chlapą" i błotem, które pojawiają się gdy temperatura przekracza 0 stopni i leżący śnieg ulega roztopieniu). Lubię grudzień, bo są Święta, ale z drugiej strony denerwują mnie tłumy w sklepach, zdenerwowani i zabiegani ludzie... przepychanie i szturchanie...
Jednak mimo wszystko postanowiłam, że tegoroczny grudzień przeżyję w spokoju i z uśmiechem na ustach. Przepełniony on będzie treningami, zdrowym jedzeniem i ciężką pracą :)

A teraz szczegółowe plany:

  • Ćwiczenia 5 razy w tygodniu (nie będę przesadzała, bo w grudniowe weekendy poodwiedzamy różne miejsca, gdzie można zobaczyć piękne choinki i dekoracje świąteczne): 3 treningi siłowe i 2 ZWOW
  • Pierwsze dekoracje świąteczne (w postaci czekoladowych Mikołajów i czekoladowych bombek) pojawią się u mnie 6 grudnia (robię tak od kilku lat)
  • Choinka (a właściwie mini choineczka) pojawi się 24 grudnia rano.
  • Więcej warzyw!!! Niestety zaniedbałam ostatnio swoje posiłki w kwestiach "warzywnych" - to się musi poprawić (dziś się nie udało - na obiad było spagetti)
  • Generalne sprzątanie świąteczne przewidziane jest na niedzielę 23 grudnia.
  • Nauka języka angielskiego - pół godziny przed snem :)
  • Zamknięcie pewnych prywatnych spraw - czas najwyższy!!!
  • Kontrola kalendarza adwentowego (zakupiłam kalendarz adwentowy mojemu partnerowi :) i teraz będę sprawdzać, czy dziennie znika tylko jedna czekoladka :D). Zauważyliście, że na owym kalendarzu znajdują się moje ukochane kocury? :)
  • Nie sięganie po słodycze (z tym nie powinno być problemów, bowiem od jakiegoś czasu w koszyczku "na widoku" znajdują się cukierki, które lubię, a jednak po nie nie sięgam. Jestem z siebie dumna!!!)
  • Nie obżeranie się w Święta: rybka, kapusta z grochem i grzybami - moja ulubiona oraz mięsiwo to podstawa mojego świątecznego menu. Jako dodatki mogą wystąpić: ziemniaki, ryż, sałatki i sos tatarski (MNIAM!!!) Ograniczenie do wielkości porcji degustacyjnej ciast, ciasteczek, tortów, babeczek, cukierków i bombek czekoladowych :)
  • Pielęgnacja: regularne używanie produktów antycellulitowych  i wyszczuplających. Bo jak one mają zadziałać skoro nie używam ich regularnie? :D
  • Zakupić rękawiczki... Mam jakieś, ale w nich nie chodzę. Może jak zakupię nową parę to chętniej będę po nie sięgała? :)
  • Mniej kawy: 1 dziennie wystarczy...  
  • Kupić kalendarz na 2013 rok... mały, taki do torebki... najlepiej z kotem :D
To chyba wszystkie grudniowe założenia :) O nie... jeszcze jedno: muszę wykonać pomiary (jeszcze w tym tygodniu i w Sylwestra). Nic mnie tak nie zmotywuje do pracy w Nowym Roku jak chociaż - 1 cm gdziekolwiek :D

Kicia



niedziela, 2 września 2012

Nie ma lipy! - plan na kolejne 8 tygodni

Mimo, iż moje dotychczasowe starania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów nie poddaję się. Z pomocą jednej z moich czytelniczek ułożyłam plan na kolejne osiem tygodni. Oczywiście "wstępnie" przewidziany jest on na 8 tygodni jednak już dziś nie wykluczam wydłużenia jego trwania do 16 tygodni, a więc do końca roku. Wszystko zależeć będzie od moich postępów. Ale po kolei:

I. W kwestii siłowej stawiam na FBW czyli Full Body Workout (innymi słowy trening całego ciała). Będą to dwa treningi wykonywane naprzemiennie:
TRENING A:
1. Wykroki
2. Martwy ciąg
3. Wiosłowanie
4. Pompki na kolanach
5. Pompki odwrotne
6. Wznosy nóg w leżeniu

TRENING B:
1. Push press
2a. Przysiad przedni
2b. Przysiad bułgarski
3. Przenoszenie sztangielki w leżeniu
4.brzuch - tutaj dowolnie, pulsacyjne do upadku mięśniowego.

Z założenia trening siłowy będę wykonywała trzy razy w tygodniu, więc schemat będzie prezentował się następująco:
Tydzień I: A, B, A (i wszystkie nieparzyste tygodnie)
Tydzień II: B, A, B (tygodnie parzyste)... itd.

Co do liczby powtórzeń to schemat prezentuje się następująco:
Tydzień 1,2: 2serie  po 15 powtórzeń
Tydzień 3,4: 2 serie po 12 powtórzeń
Tydzień 5,6: 3 serie po 10 powtórzeń
Tydzień 7,8: 3 serie po 8 powtórzeń

Za każdym razem gdy maleje ilość powtórzeń planowane jest dołożenie ciężaru. Dlatego nie jestem pewna czy dam radę co dwa tygodnie zwiększać obciążenia. Jeśli nie, myślę, że ten plan, wstępnie przewidziany na osiem tygodni, odrobinę się wydłuży. Nie jestem w końcu jakimś robotem i muszę słuchać mojego ciała. 

II. Aeroby. Na najbliższe 8 tygodni przewiduję bieganie w ramach aerobów. Aktualnie udaje mi się biec przez 30 minut bez przerwy na marsz ;-), ale mam nadzieję, że z czasem uda mi się odrobinę wydłużyć te treningi. Planuję biegać dopóki temperatura będzie mi na to pozwalać ;). jeśli nie będę biegała mam jeszcze do wyboru rower stacjonarny, skakankę albo coś innego ;-). W końcu jest sporo możliwości.
Aeroby występować będą również 3 razy w tygodniu, w dni "nie treningowe", czyli kiedy nie będzie siłowego.

III. Dieta 
Ilość spożywanych kcal dziennie ustalona została na ok 1800 kcal, czyli tak jak było do tej pory. Zmieni się jednak rozkład b/t/w. Nie będę podawała szczegółów, ponieważ uważam, że każdy ma inne zapotrzebowanie. Zobaczymy jak teraz pójdzie.
IV. Relaks
W tygodniu zawsze 1 dzień przeznaczony będzie na tzw Active rest, lub zwyczajny Rest ;-) czyli leżenie z kotem na brzuchu i oddawanie się cudownemu " nic nie robieniu" przy dźwiękach mruczenia ;-)

Jutro z rana ważenie, mierzenie i sesja fotograficzna :D. Zobaczymy czy będzie jakaś zmiana za 8 tygodni.

A teraz czas na wieczorny relaks przy lampce melisie z gruszką i z ukochanymi postaciami przy sobie (piszę postaciami, bo mam na myśli mojego partnera i kot - kocicę Bubusię)


Relaksująca się kocica Bubusia :)

A jeszcze mam pytanko: macie jakieś sugestie odnośnie mojego planu? A może macie pomysł na jakieś śniadania bez mleka, ale żeby były szybkie i całkiem smaczne? Miałam w planach owsiankę na śniadania zajadać, ale mleko wypada z mojej diety ;)