Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzja treningu siłowego. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzja treningu siłowego. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 24 września 2012

Aktualizacja i relacja z treningów siłowych

Dziś rozpoczął się 4 tydzień mojego super planu. W piętak będzie półmetek :-) - jak ten czas szybko leci.

Jeśli chodzi o aktualizację to chciałam tylko napisać, że w treningu B:

( przypomnienie: TRENING B:
1. Push press
2a. Przysiad przedni
2b. Przysiad bułgarski
3. Przenoszenie sztangielki w leżeniu
4.brzuch - tutaj dowolnie, pulsacyjne do upadku mięśniowego.)
W przysiadach używam 4 kg obciążenia, a nie jak pisałam wcześniej jakiegoś mniejszego. Treningi jeszcze mi się nie znudziły i bardzo chętnie je wykonuje. O dziwo, czasami nawet wolę Trening B niż Trening A, mimo, że w B są przysiady, które nie stanowią elementu zbioru moich ulubionych ćwiczeń :-)

Nie ważę się i nie mierzę, ale wydaje mi się, że łapa jest większa, a brzuch mniej wystaje :-) Czekam do końca planu z pomiarami :-)

Po 3 tygodniach regularnych treningów systemem (ABA BAB ABA) widzę znaczny wzrost siły co mnie bardzo cieszy :-), wydaje mi się, że się mniej garbię (mocniejsze mięśnie pleców)  i mam wrażenie, że mój brzuch zaczyna być już jak dykta (sklejka), co jest dużym postępem. (Oczywiście nie myślcie, że wcześniej nie ćwiczyłam brzucha - oczywiście, że nad nim pracowałam ale zawsze z określoną liczbą powtórzeń. Teraz jest do upadku mięśniowego i to przynosi zdecydowanie lepsze rezultaty. Wcześniej mój brzuch, mimo że otłuszczony, to po napięciu był twardy. Teraz tą "twardość" wyczuwa się bez szczególnej "napinki" :D) Będę dążyła do tego by stał się jak lita skała, ale jeszcze trochę pracy przede mną :D


Trzymajcie za mnie kciuki :-)

Kicia

P.S. Po kuracji Voltarenem i Olfenem wydaje się, że skurcze łydki ustąpiły. Dziś oczywiście kuracji ciąg dalszy + dla wzmocnienia efektu zaaplikuję sobie magnez ;-)

A dla Was bonus w postaci kilku fotek "skalniaka" napotkanego na pewnym osiedlu :-)





Kocham jesień :-) Mam nadzieję, że widzicie te motylki na kwiatkach ;-) zdjęcia robione telefonem (jak zawsze u mnie) więc jakoś może nie powalać ;-)

Mam super pomysł na cykl artykułów... ale nie mam za dużo czasu... nie wiem jak mam to pogodzić, bo nie przepadam za pisaniem "na szybko", bo zawsze coś umknie, albo jest niezrozumiale napisane... Mam nadzieję, że wkrótce będę miała więcej czasu na własne przyjemności, bo pisanie bloga to przyjemność, która motywuje mnie do działania  :-)

środa, 5 września 2012

Pierwszy Trening B za mną..

Dziś zgodnie z rozpiską zawartą w tym poście przypadł Trening B. Szczerze mówiąc trochę się go bałam, bo nigdy nie robiłam push press i przysiadów bułgarskich i zawsze w takiej sytuacji "czuję się niepewnie". Ostatecznie nie wiem jak dobrać obciążenie i nie wiem czy dam radę wykonać poprawnie wszystkie powtórzenia. No ale od czegoś trzeba zacząć. 
Dla leniwych, którym nie chce się zaglądać w w/w posta pokazuję zestaw ćwiczeń oraz obciążenia z jakimi walczyłam ;-):

TRENING B:
1. Push press 17 kg
2a. Przysiad przedni (moja nadwaga +1,5 kg)
2b. Przysiad bułgarski (j.w.)
3. Przenoszenie sztangielki w leżeniu 6 kg
4.brzuch - tutaj dowolnie, pulsacyjne do upadku mięśniowego.
Moje odczucia i spostrzeżenia (pierwszy raz coś takiego piszę na moim prywatnym i osobistym blogu :-)):
- Czas treningu (bez rozgrzewki i rozciągania) +/- 30 min 
- Push press robiłam pierwszy raz i jest to naprawdę dobre i intensywne ćwiczenie. Pod koniec 2 serii zastanawiałam się, czy nie przesadziłam z obciążeniem :-D, ale POMPA musi być i nie ma lipy :D
- Przysiad przedni jak przysiad przedni. Przez 2 tygodnie przysiady będę robiła z piłką lekarska, bo nie chcę dodawać za dużego obciążenia. Ostatecznie kolana muszą być zdrowe i bez kontuzji, by ćwiczyć już do końca życia ;-)
- Przysiad bułgarski jest naprawdę ciężki - sami spróbujcie i się przekonacie
- Przenoszenie sztangielki w leżeniu to na mm klatki piersiowej. Fajne ćwiczenie, już je kiedyś wykonywałam i bardzo je lubię. Nie wiem tylko, czy te 6 kg dla mnie to nie za mało. Dziś poszło "bez jakiegoś mega stękania i napinania", ale poczułam, że tam mięśnie pracują.
- Brzuch. Brzuch robiłam do upadku mięśniowego. Dwie serie i zrobiłam dwa różne ćwiczenia: spięcia oraz wznosy nóg w leżeniu (to chyba moje ulubione ćwiczenie na brzuch). Powtórzeń znacznie więcej jak 15 i było naprawdę fajnie.

Ogólne podsumowanie:
Nie spodziewałam się, że ten trening tak mi przypadnie do gustu. Bardzo fajnie mi się ćwiczyło i z radością podchodziłam do każdego ćwiczenia. Bo musicie zapamiętać jedno: ćwiczenia muszą sprawiać Wam radość. nie lubisz jakiegoś ćwiczenia to zmień je na inne, ale angażujące te same mięśnie i twój trening od razu stanie się przyjemnością ;-)

A oto mój kącik z obciążeniami:

Jak widać podłoga w okolicy uległa małemu zniszczeniu mimo, że staram się odkładać je zawsze na małe chodniczki ;-). Oczywiście to nie wszystkie moje obciążenia. Są to aktualnie używane ;-). Widać też kawałek piłki lekarskiej, ale nie widać wszystkiego ;D

A jak Wasze dzisiejsze treningi?

Kicia