środa, 1 lipca 2015

Ulubione i zdrowe przekąski i produkty: C (Update)

Cykl o ulubionych i zdrowych przekąsach będzie kontynuowany, jednak koniecznie muszę zaktualizować moją listę super produktów zaczynających się od "C".

Na miano ulubieńca zasłużyła Chia czyli nasiona szałwii hiszpańskiej.


Chia ostatnio stała się bardzo popularna na blogach i na YT i właśnie dzięki tym środkom przekazu trafiła do mojego domu. Kupiłam zaciekawiona smakiem :)

Chia jest moim hitem śniadaniowym: szybka w przygotowaniu (wieczorem 3 łyżki zalewam niecałą szklanką mleka), a rano mam gotowy pyszny budynio-podobny produkt - nie trzeba dodawać nic więcej :) 

Porcja 15 g nasion Chia zawiera:
• 107 mg wapnia
• 160 mg fosforu
• 2,4 mg żelaza
• 105 mg potasu
• 59 mg magnezu
• 0,5 mg cynku

Chia jest uprawiana w celach handlowych dla nasion bogatych w kwasy tłuszczowe omega-3. Uzyskuje się z nich około 25-30% oleju, w większości kwasu α-linolenowego. Nasiona zawierają 20% białka, 34% tłuszczu, 25% błonnika pokarmowego (głównie rozpuszczalnego w wodzie), znaczny poziom przeciwutleniaczy (kwas chlorogenowy i kawowy oraz flawonoidy w tym myrycetynę, kwercetynę i kemferol). Olej z nasion chia zawiera bardzo wysokie stężenie kwasów tłuszczowych omega-3 – około 64%. Nasiona Chia nie zawierają glutenu, zawierają śladowe ilości sodu. 

Polecacie jakieś posiłki/przekąski, w których wykorzystuje się nasiona Chia? :)


poniedziałek, 29 czerwca 2015

Skarpetki sport(L)ove, czyli odrobina motywacji

Jak się zmotywować do działania? Jak się nie poddawać i jak znaleźć motywację, by walczyć każdego dnia z samym sobą? 

Chyba znalazłam sposób... swój własny sposób na motywowanie się.

Po pierwsze nie myśleć o tym, co nie wyszło lub co się nie udało (zjadłam ciastko, zjadłam cukierka, wypiłam shake'a, nie zrobiłam zaplanowanego treningu), a o tym co dziś zrobiłam i co mi się udało: zrobiłam 5000 kroków, nie osłodziłam herbaty, zjadłam śniadanie przed wyjściem z domu (chociaż zwykle tego nie robię) :)

Po drugie znaleźć coś, co umili nam trening, albo sprawi, że samo przygotowanie do niego będzie miłe i wesołe :)
Moim sposobem są gadżety i muzyka :)  
A gadżetem dzisiejszego dnia zostały skarpetki sport(L)ove.
Niby nic: skarpetki w serduszka, ale jak je zakładam to od razu humor mi się poprawia i chce mi się ćwiczyć :)
 


A dziś wybrałam się na przejażdżkę rowerem :): prawie 10 km to całkiem niezły wynik!



A do tego:
"Przeszedłem 6 353 kroków, 3,8 kilometry i spaliłem/am 272 kalorii dziś z Krokomierzem."

A co Was motywuje?


środa, 10 czerwca 2015

Raport "krokowy"

Podsumowanie:
Przeszedłem 6 078 kroków, 3,6 kilometry i spaliłem/am 187 kalorii dziś z Krokomierzem.

Dobiłam 5 000, a jak Wam idzie?

wtorek, 9 czerwca 2015

Mój dzisiejszy spacer :)

Na początku chciałam podziękować jednemu z moich czytelników za świetny pomysł: Fitnesowiec - dziękuję bardzo za rewelacyjną koncepcję. Zgodnie z Twoją sugestią będę codziennie informować o tym, ile kroków udało mi się przejść!

Mam nadzieję, że i Wy będziecie podawać Wasze osiągnięcia i w ten sposób będziemy się wzajemnie motywować :)

Podsumowanie mojego dzisiejszego spaceru:
Przeszedłem 5 035 kroków, 3,0 kilometry i spaliłem/am 200 kalorii dziś z Krokomierzem.
 

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Czerwiec miesiącem chodzenia :)

Ostatnie miesiące to moje wzloty i upadki, naprzemienne okresy aktywności i "nic nie robienia". To huśtawki nastrojów: czas dobrego humoru i czegoś w stylu "bez kija nie podchodź"...
Trzeba skończyć w tymi wahaniami nastrojów i aktywności. Najwyższa pora, by znaleźć w sobie motywację i chęć do działania. Trzeba oddzielić ważne od ważniejszych aspektów życia i w (w miarę możliwości) wyeliminować te, które nie wnoszą nic ciekawego i konstruktywnego.
A od czego by tu zacząć?
A może od spaceru! i 5 000 kroków dziennie?!


O tak! Czas wskoczyć w wygodne buty i spodnie (a w te upalne dni spodenki) i maszerować!
Mój cel to 5 000 kroków dziennie.
Mam świadomość, że "powinno" się robić 10 000 kroków dziennie (przynajmniej ta liczba przewija się w wielu artykułach typu "10 000 kroków do zdrowia" itd), jednak ja wole zaczyna pomału. Wiem bowiem, jak w moim przypadku kończą się zbyt ambitne plany: "nie chce mi się", "nie mam czasu", "nie dam rady", a na końcu "po co się męczyć i tak nie jestem w stanie zrealizować tego celu".

Tak więc: mój cel to minimum 5 000 kroków/dzień.
To moje osobiste wyzwanie!

Kto jest ze mną?!

A oto co dziś powiedział mój WalkLogger (aplikacja na Androida):
"Przeszedłem 6688 kroków, 4,0 kilometry i spaliłem/am 236 kalorii dziś z Krokomierzem."

Jestem z siebie dumna ;)



poniedziałek, 1 czerwca 2015

Czerwiec czas zacząć :)

Skończył się Maj - mój ulubiony miesiąc.
Przed nami Czerwiec - miesiąc truskawek, pięknej pogody i grilowania.
Czas przestawić się na pozytywne myślenie i znaleźć czas na przyjemności.

Do usłyszenia!

poniedziałek, 9 marca 2015

Ulubione i zdrowe przekąski i produkty: C


Dziś ulubieńcy na C (było to bardzo trudne zadanie).
C




Cytryna - to bardzo dobre źródło witamin A, C, B1 i B2 oraz potasu, wapnia i fosforu.
Cytrynki używam do przyprawiania ryb, przygotowywania napoju z miodem i cytryną właśnie oraz dodaję jej do sałatek :)
Cytrynę traktuję bardziej jako "przyprawę" aniżeli przekąskę (czy posiłek) samą w sobie, ale nie wyobrażam sobie "kuchni" bez cytryny.



Cebula -zawiera witaminy: C (nawet do 15%), B1, B2, E, K, PP, A, saponiny, flawonoidy, sole wapna, fosforu, krzemu, magnezu, żelaza, cynku i selenu.
Cebula ma działanie dezynfekujące, obniżające ciśnienie tętnicze krwi, moczopędne, poprawiające przemianę materii, wykrztuśne.
Cebula to "must have"  w mojej kuchni. Dodaję ją do wielu potraw (do mięs duszonych, pieczonych) i nie wyobrażam sobie śledzika bez cebulki :).





Czosnek (oczywiście ten polski - intensywny w smaku) - to flawonoidy, witaminy z grupy B, witamina C, potas, żelazo i magnez. Czosnek wykazuje właściwości przeciwzapalne i przeciwnowotworowe.
Dla mnie idealna przyprawa do mięs pieczonych, duszonych. A spaghetti alla bolognese bez czosnku dla mnie nie istnieje.
 
Dodatkowo od czasu do czasu skuszę się na  cukinię (chociaż nie jestem jej fanką), czarną porzeczkę (ale o porzeczkach będę pisała, gdy dojdziemy do "P")

A co dają nam witaminy i składniki odżywcze zawarte w opisanych wyżej produktach? (oto najważniejsze informacje)
Witamina A: 
Bierze udział w metabolizmie białek i hormonów. Wpływa na jakość widzenia oraz bierze udział w budowaniu odporności organizmu. Ma właściwości przeciwutleniające, więc chroni nas przed niekorzystnym wpływem wolnych rodników oraz sprzyja zdolnościom regeneracyjnym komórek. 

Witamina B1:
Bierze udział w metabolizmie węglowodanów, a ponadto sprzyja szybszemu gojeniu się ran.

Witamina B2:
Warunkuje prawidłowe procesy widzenia, jest niezbędna do wydzielania kortyzolu (hormon o właściwościach przeciwzapalnych), bierze udział w procesach utleniania i redukcji.

Witamina C:
Usuwa wolne rodniki, uszczelnia naczynia krwionośne, jest konieczna do dobrego wchłaniania żelaza i wapnia w przewodzie pokarmowym. Odgrywa również szczególne znaczenie w metabolizmie lipidów.

Witamina K:
Uszczelnia śródbłonki naczyń krwionośnych przez co stają się mocniejsze, uczestniczy w formowaniu tkanki kostnej, wykazuje działanie przeciwbakteryjne, przeciwzapalne i przeciwgrzybicze. 

Potas:
Warunkuje prawidłowe działanie organizmu, normalizuje rytm pracy serca stabilizując tym samym ciśnienie krwi. Bierze udział w skurczach mięśni oraz w przewodzeniu impulsów nerwowych, jak również reguluje gospodarkę wodną organizmu.

Fosfor:
Buduje kości i zęby, DNA oraz RNA.

Żelazo:
Bierze udział w wytwarzaniu hemoglobiny i dostarczania tlenu do komórek ciała (nie zapominajmy o tym).

Magnez:
Buduje kości i zęby, poprawia trawienie, przeciwdziała tworzeniu kamieni w nerkach. Reguluje napięcie mięśni i wpływa na koncentrację.

Wapń:
Podstawowy budulec kości. Bierze udział w procesie skurczu mięśni, krzepnięciu krwi oraz przemiany materii.

Saponiny:
Mają działanie lecznicze: moczopędne, wykrztuśne, wzmagają wydzielanie śluzu, wzmagają procesy wchłaniania składników pokarmowych z jelit do krwi, przeciwzapalnie, przeciwbakteryjne, pierwotniakobójcze, przeciwgrzybicze i przeciwwirusowe, pobudzają wydzielanie soku żołądkowego, żółci i soku jelitowego.

Flawonoidy:
Wykazują działanie: przeciwutleniające, przeciwzapalnie, uszczelniające naczynia krwionośne, rozkurczowe oraz moczopędne.

Kiedy pisałam o produktach na "B" myślałam "to będzie trudne", ale niee... "C" było zdecydowanie gorszą literą :)

A jakie są Wasze ulubione "C"-produkty?