Tak, tak :-) W końcu udało mi się wygospodarować czas na ćwiczenia z płytą Ewy Ch. ^^
Nastawiona na ostry wycisk oraz mega zakwasy w dniu następnym uruchomiłam DVD, które (jeśli ktoś jeszcze nie wie) dołączone było do kwietniowego Shape.
I cóż mogę tu powiedzieć: To chyba pierwsza płyta dołączona do Shape, przy której da się ćwiczyć. Inne, z którymi miałam do czynienia (a było ich sporo) były "dość trudne". I nie chodzi tu o stopień zaawansowania, ale o sposób przedstawienia treningu. Nieudany lektor, który mówił "jeszcze raz", a okazywało się, że już ten raz minął, ale dopiero będzie "za dwa powtórzenia" (jak już lektor czyta to niech robi to porządnie) i było jeszcze kilka rzeczy, które mi się nie podobały, jak np: zbyt szybkie zmiany pozycji w jodze (weźmy pod uwagę fakt, że większość tych płyt przeznaczona jest dla początkujących i mnie osobiście denerwowało to, że zanim udało mi się ustawić poprawnie to już dawno była kolejna pozycja).
No ale nie o innych płytach mam mówić, a o tej konkretnej " Totalnej metamorfozie".
Cóż: pierwsze co ciśnie mi się na usta to "ta płyta nie jest dla początkujących". Pisząc początkujący mam na myśli człowieka, który właśnie po 3 latach leżenia na kanapie mówi "zrobię totalną metamorfozę z Ewą Ch."
Ćwiczenia "mocno poruszają" mięśnie i naprawdę można się zmęczyć wykonując ten trening.
Taki właśnie "początkujący" zniechęci się już po pierwszych 10 minutach i znowu będzie leżał na kanapie :-D
Pod koniec treningu czuje się każdy mięsień w ciele. Co rzuciło mi się w oczy (albo w uszy) to sposób oddychania inny niż standardowo w czasie tego typu ćwiczeń, a mianowicie WYDECH robimy w czasie wysiłku: Wydech przy prostowaniu rąk w czasie wykonywania pompki, Wydech przy prostowaniu nóg z przysiadu itd. U Ewy wydech w niektórych ćwiczeniach robimy odwrotnie, np wydech przy opuszczaniu nogi w bok a nie jakby się mogło wydawać w czasie odwodzenia. Sprawiało mi to trudność, bo z moim stażem ćwiczeniowym (ponad 3 lata) ciężko pozbyć się pewnych nawyków.
Ogólnie płyta jest fajna, fajnie się z nią ćwiczy i będę po nią sięgała częściej.
Oczywiście pamiętajmy, że "totalna metamorfoza" w 4 tygodnie bez odpowiedniej diety nie jest możliwa, ale myślę, że jeśli chcecie zmienić swoje ciało, to ta płyta na pewno pomoże :-)
Czy podzielacie moje zdanie?
XOXO
Kicia
P.S. Trening robiłam wczoraj przed bieganiem i szczerze mówiąc szczególnych zakwasów dziś nie odczuwam :-)
Mam ten nr shape, niestety bez płyty... Nie wiedziałam po prostu, że jest dołączona ;) Swoją drogą zepsuła się ta gazeta niemiłosiernie...
OdpowiedzUsuńIle trwa ten trening? :)
coś ok 50 minut, ale nie jest pewna, bo załączyłam i ćwiczyłam ;-)
UsuńNa Ewę pewnie też się skuszę:) Raportuj o postępach.
OdpowiedzUsuńSkuś się, bo wydaje mi się, że warto. A o postępach będę raportować ;-)
Usuńaha,a "najlepsze" zakwasy są dwa dni po ćwiczeniach :D
OdpowiedzUsuńU mnie zakwasy są zawsze dzień po :-)
UsuńAle zobaczymy jak będzie jutro. Tylko ciężko będzie mi ocenić, czy zakwasy są "po Ewie" czy po ZWOW#14 :-)
ja mam problem z oddychaniem. nie tyle napinanie mięśni, bo z tym się uporałam, ale wydech w innym momencie niż robiłabym to przy standardowych ćwiczeniach. trzeba się na tym mocno skupiać, bo chwilami się gubię.
OdpowiedzUsuńDokładnie mam tak samo
Usuńwłaśnie tez na początku mi sie wydawało, ze cos nie tak jest z tym oddychaniem JEDNAK
OdpowiedzUsuńZASADA JEST TAKA wydech na akcję wdech jak powracam do pozycji wyjściowej w większości ćwiczeń
ALE gdy macha się rękoma (tj, motyl) otwierasz klatkę piersiową to jest wdech a jak łaczysz rece ze sobą to wydech, i wtedy juz nie wazne czy do tego robisz skołon, unosisz nogę, skupiasz się na pracy rąk.
I jak na to się patrzy, to wtedy chyba wszystko z tym oddychaniem gra :) tak mi sie wydaje przynajmniej.
dziwne, że zakwasów nie masz, mi uda płonęły nie wspominam o tyłku, który czułam 3 dni.
poziom trudności płyty jest całkiem spoko w porównaniu z jej treningiem darmowym, Ewa przy tym to idzie ducha wyzionąć, w kazdej minucie zastanawiasz się po co to robisz i czy jesteś przy zdrowych zmysłach- hahhaha
Moim zdaniem ten oddech nie jest "taki jak powinien". Wydech przy wysiłku: a wysilasz się, gdy unosisz nogę, a nie gdy ją opuszczasz (bo opuszczać jest łatwiej, przez np siłę grawitacji ;-))
UsuńNo nie mam zakwasów, ale może dzięki mojemu "długoletniemu" treningowi" ;-), tzn lekko coś tam odczuwam, ale nie boli mnie dupsko itd i nawet zrobiłam już ZWOW#14 :D
no właśnie w tym ćwiczeniu nie. tzn przez grawitacje jest trudniej, bo chcesz nogę opuścić szubko, a ruch masz kontrolować mięśniami , a nie "palnąć nogą" na dół, a to już jest wysiłek. tu mi się zgadzało. nie zgadzało mi się jak nogę trzeba było prostować i ręce rozkładać. i jeszcze w jednym miejscu, ale nie pamiętam.
UsuńEwa robot z Ciebie, jeszcze jak mi napiszesz, ze zrobiłaś jej płytę bez przerw to padnę. Wszyscy na blogach piszą, że ją robią całą, a ja kuzwa też ciwcze regularnie z 1,5 roku, a tak od wielkiego dzwonu to na upartego 4 lata. I no nie byłam w stanie jej wykonać... o co chodzi!?
Moim zdaniem, nawet kontrolując ruch łatwiej jest opuścić nogę, niż ją podnieść :-)
UsuńZrobiłam jedną krótką przerwę (kot mi przeszkadzał i musiałam go eksmitować :-D za drzwi rzecz jasna, a nie na dwór)
Wiesz, wszystko zależy od tego jak ćwiczysz, bo może więcej czasu poświęcasz na ręce niż na nogi i już treningu z płytą nie wykonasz w całości.
Ja ćwiczę z ciężarami ^^, bez ciężarów, biegam, jeżdżę na rowerze itd i spora część moich treningów wzmacniała nogi.
No i nie robot ze mnie, tylko mega napalona na treningi laska :-D.
Np. jak wczoraj zobaczyłam ZWOW#14 to nie mogłam się doczekać, by go wykonać. (Zuzana zrobiła go w ok 20 minu, a mi zajął 33 min i 53 sek, ale go zrobiłam) I powiem Ci jeszcze coś w tajemnicy... zaczęłam robić "męskie" pompki JUPI ^^
Co prawda nie zginam łokci tak, że biustem dotykam podłogi, ale ok 90 stopni ugięcie osiągam ^^, więc burpees nie jest już rzeczą niemożliwą ^^
P.S. Ostatnio zauważyłam znaczny wzrost siły u siebie - może to ta pogoda :-)
że jak że co, w takim razie jutrzejszy post będzie dla Ciebie.Nie powiem o co chodzi, ale pewnie się zdziwisz.
UsuńŁo Ty autentycznie uwielbiasz ćwiczyć,ze mną bywa różnie z przewagą jednak zmuszania się.
Tak, ja lubię ćwiczyć :-)
UsuńCzekam na post
Kurcze, mialam możliwość kupienia gazety z tą płytka w weekend, ostatnia sztuka była, ale sobie darowalam, bo mam kilka innych Dvd z shape i nie bardzo mi do gustu przypadły... a teraz żałuje:( no nic, dalej będę ćwiczyć z Jillian:)
OdpowiedzUsuńMoże na Allegro uda Ci się dostać :-). Moim zdaniem naprawdę warto mieć tą płytę w swojej kolekcji :-)
UsuńZdecydowanie potwierdzam. Po cześci stojącej miałam serdecznie dosyć tej metamorfozy ;p ale jak zobaczyłam rezultaty innych dziewcząt, które systematycznie ćwiczą z Ewą, to stwierdziłam, że warto się pomęczyć :) Też odnoszę wrażenie, że wcale to nie jest trening dla początkujących, miałam ostre zakwasy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :-)
UsuńNo ale systematyczne ćwiczenia sprawią, że zapomnimy o zakwasach :-), chociaż przyznam, że u mnie szczególnie silnych zakwasów nie odnotowałam ^^
CZEMU JA NIE MOGĘ NIGDZIE ZNALEŹĆ TEJ PŁYTY? :D czuję się oszukana przez los!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że za chwilę pojawi się nowy numer Shape'a, więc zapewne stare już zostały zwrócone.
UsuńSama jestem kolekcjonerkom tych płyt kupuje je też z miesięcznikiem VITA. Zapraszam do siebie i zaczynam obserwować http://kobieta-po-30.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa też posiadam kilka płyt z "Vity" i mam swoich ulubieńców o których mam zamiar napisać już wkrótce :-)
Usuńja również zaczęłam ćwiczenia z tą płytą i jestem mega zadowolona. przynajmniej nie wypadam z tempa i wszystko mi wychodzi i nie zniechęca :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na mojego bloga:
verde-scuro.blogspot.com
Tak, niewypadanie z tempa bardzo pomaga w ćwiczeniach :-)
UsuńKurczę, gdybym wiedziała, że tam bedzie ta płyta, to bym kupiła! Sama mam zamiar zacząć trening z Ewą, tylko ten darmowy, bo płyty nie mam poki co :(
OdpowiedzUsuńNa pewno ta płyta pojawi się za chwile na allegro :-)
UsuńPopieram...płyta super! masz rację, zazwyczaj nie udawało mi się ćwiczyć z paniami z płyty. Ćwiczę ponad rok a czułam się jak totalna łamaga:(. Ewa mówi wolno, wyraźnie i faktycznie można ćwiczyć razem z Nią. Mary ma rację, trening domowy to dopiero masakra...ale, jak mawiają, bez pracy nie ma kołaczy;)
OdpowiedzUsuńĆwiczenia Ewy znam od pewnego czasu (instruktorka na zumbie nam je dorzuca na koniec zajęć). Są naprawdę fajne :)
OdpowiedzUsuńPrzecież o to chodzi, żeby mięśnie poczuć! Jak boli w czasie treningu to znaczy, że dobrze, bo zaczynają pracować ponad swoją siłę.
Co do wydechy przy wysiłku to jak najbardziej, wtedy mięśnie jeszcze mocniej pracują.
Zapraszam po ćwiczenia Ewy jeśli jakaś dziewczyna by chciała :) http://chomikuj.pl/qele/*c4*86wiczenia+Ewy+Chodakowskiej
OdpowiedzUsuńshape ewa chodakowska -totalna-metamorfoza-szczupla-w-4-tygodnie plyta
OdpowiedzUsuńhttp://download.hellshare.pl/shape-ewa-chodakowska-totalna-metamorfoza-szczupla-w-4-tygodnie-avi-mp4/8930227/
http://egofiles.com/1yTSE7pGEroi8FWJ/Shape Ewa Chodakowska Totalna Metamorfoza - szczupła w 4 tygodnie.avi.mp4
w pelni darmowe sciaganie bez logowania itp. :)
jem zdrowo i racjonalnie, ćwicze od 4 tygodni i przytyło mi się w talii; czy mam się spodziewac, że z czasem będzie lepiej?
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od tego jak się odżywiasz i jak ćwiczysz. Bo zapewne sam wiesz, drogi Anonimie, że na różne osoby różnie wpływają ćwiczenia.
UsuńCo to znaczy, że "przytyło Ci się w talii"?
Musisz sobie uświadomić, że jeśli jesteś bardzo szczupłym człowiekiem (chudym z płaskim/wklęsłym brzuchem bez widocznych mięśni) i zaczniesz intensywnie pracować nad brzuchem to rozrost mięśni spowoduje wzrost obwodu w talii, jednak nie powinien zakłócić ogólnego wyglądu całej sylwetki.
Podałeś, drogi Anonimie, zbyt mało informacji.
Ćwiczenia i dieta mają na celu wymodelowanie sylwetki, co wiąże się z poprawą jakości mięśni.
Dzięki za odpowiedź.
UsuńNiestety nie nalezę do szczupłych osób. Moim celem jest spalenie ''boczków'' i tzw. ''oponki''; ogólnie zmniejszenie obwodu w talii i ujędrnienie brzucha. Być może jest to, że przybyło mi kilka cm związane jest z przemianą materii...
Ja też szczupła nie jestem. Ale pamiętaj, że nie da się spalić tylko boczków i oponki. Trzeba stosować odpowiednią, zbilansowaną dietę i ćwiczyć. Trzymam za Ciebie kciuki
Usuń