poniedziałek, 30 września 2013

Plan treningowy na "koniec roku"

Do końca roku pozostały równe 3 miesiące. Przyszedł też czas na zmianę systemu treningowego. Długo zastanawiałam się, jaki trening wybrać na "zakończenie roku" i jaki okaże się dla mnie "idealnym".
Zastanawiałam się nad opcją "siłówka + aeroby", ciąg dalszy treningów z płytami, a może jakiś program treningowy typu P90X?

Z jednej strony siłówka by się przydała, żeby popracować nad mięśniami... Ale przecież ja mam się "redukować", a nie "masować". Nie chcę być większa i muszę spalić tłuszcz.

Co prawda widziałam już artykuły o tym, że można się masować i redukować jednocześnie, ale ja nie do końca w to wierzę. 

W związku z tym, że najbardziej zależy mi na redukcji postawiłam na Zuzkę i jej treningi :)

Mam jej ZCUT Power Cardio. No i oczywiście na YT można znaleźć masę jej ZWOW'ów. Niestety teraz trzeba zapłacić, żeby mieć dostęp do jej aktualnych treningów, ale to co można dostać za darmo całkowicie mi wystarczy.


Od dziś do końca roku stawiam na ZWOW'y.
Odniosłam wrażenie, że treningi na pływach w końcu zaczęły działać na moje ciało. Nie chcę zmieniać czegoś, co (wydaje mi się) przynosi efekty. Niestety mam już dość tych płyt i potrzebuję jakiegoś urozmaicenia :)
Stawiam więc na bardziej "aerobowe" treningi i mam nadzieję, że to dobra droga :) Oczywiście raz na jakiś czas sięgnę po płyty, żeby się nie kurzyły, ale głównie będzie to Zuzka.
Oby jej treningi pomogły mi w mojej walce o lepszą sylwetkę.

piątek, 27 września 2013

Shape i Ewa Chodakowska

Dziś do mojej kolekcji płyt dołączyła kolejna z serii "Total fitness: Ewa Chodakowska i Shape".
Płyta ta dołączona jest do aktualnego - październikowego wydania Shape i kosztuje (oczywiście razem z gazetą) 13,99 zł. 

Informacje z płyty:

Wyszczuplanie i wzmacnianie całego ciała
autorski program Ewy Chodakowskiej

Trening funkcjonalny z programu TOTAL FITNESS EWA CHODAKOWSKA & SHAPE. Składa się z 5 części, w każdej z nich są ćwiczenia dostosowane do każdego stopnia zaawansowania. Trening zaczyna się rozgrzewką, a kończy ćwiczeniami rozciągającymi. Uaktywnia wszystkie partie mięśniowe, modeluje i ujędrnia całe ciało, przyspiesza spalanie kalorii. W rezultacie wyszczupla sylwetkę i wzmacnia ciało, podnosi sprawność. 
Ewie Chodakowskiej towarzyszą trenerzy z warszawskiego klubu Pure Jatomi Fitness - Przemysław Majewski i Mateusz Kowalski.



Co prawda jeszcze nie ćwiczyłam z tym programem, ale już zdążyłam go przejrzeć ;) 
Pierwsze wrażenie? 
Szok, bo Panowie nie mają na sobie koszulek (chyba taki "zachęcacz" po tym, jak wszyscy pisali o tym, że Tomek Choiński w trakcie treningu zdejmuje koszulkę :D)
Trening budową podobny do wszystkich pozostałych "Total Fitness", czyli ćwiczenia w seriach podzielone minutowymi przerwami na "złapanie oddechu".
Jedno co od razu zaburzyło mi odbiór tego programu to fakt, że każda z osób ćwiczących wykonuje ćwiczenie na innym poziomie trudności i odniosłam wrażenie, że "na siebie wchodzą".
Nawiążę tutaj do Jill, ponieważ na jej programach zawsze jest osoba która wykonuje wersje dla początkujących oraz taka, która robi trudniejszy wariant. Ale są między nimi przerwy i spokojnie można się skupić na wybranej przez siebie opcji, a tutaj... machające ręce zasłaniają panów z tyłu. Moim zdaniem powinno być więcej przestrzeni między nimi.
Sam program "na pierwszy rzut oka" spodobał mi się, ale czy będzie jednym z moich ulubionych okaże się już niedługo, kiedy przetestuję go na swoim ciele :)

A czy Wy posiadacie (lub zamierzacie zakupić) ten numer Shape? A może już trenowaliście już z tą płytą? Chętnie poznam Waszą opinię :)

Miłego weekendu :)

środa, 25 września 2013

Mleczko pszczele: koniec kuracji :)

Witajcie! ;)

Dziś zakończyłam 10-cio dniową kurację mleczkiem pszczelim, które dostałam od sensilive.pl/
O paczce pisałam tutaj.

Dla przypomnienia podam właściwości produktu:
Działanie produktu:
  • Wzmacnia system odpornościowy
  • Wspomaga wzrost i rozwój
  • Pozytywnie wpływa na układ nerwowy i sercowo-naczyniowy
  • Reguluje metabolizm
  • Przyspiesza procesy regeneracyjne przy chorobach serca, wątroby, nerek, pęcherza moczowego, skóry, zapaleniu oskrzeli, chorobach błon śluzowych i astmie
  • Wzmacnia system nerwowy
  • Łagodzi ból
  • Oczyszcza z toksyn i eliminuje skutki promieniowania
  • Przyczynia się do ogólnego dobrego samopoczucia
 Produkt odpowiedni dla wszystkich, którzy:
  • mają problemy z systemem odpornościowym
  • są osłabieni przez poważną chorobę
  • dla kobiet przechodzących menopauzę
  • chcą zapobiegać stanom zapalnym
  • dla kobiet, które cierpią na niepłodność
  • chcą zapobiegać infekcjom bakteryjnym i wirusowym 

I cóż ja mogę powiedzieć na temat tego produktu? Jak sprawdzić, czy mój system odpornościowy się poprawił albo czy wzmocnił się system nerwowy?
Są to trudne do zmierzenia rzeczy. Ale mogę napisać, że mleczko całkiem mi smakowało. Nie czuję się po nim gorzej niż na początku kuracji (a to już bardzo dobrze) i nie miałam przez te 10 dni żadnych dolegliwości :) No i mogę jeszcze napisać, że zaczynając kurację miałam katar, a teraz nie mam :)

Ciężko jest "zmierzyć" skuteczność tego produktu, ale mając na uwadze fakt, że pszczele produkty (takie jak miód, pyłek czy właśnie mleczko) są wychwalane i polecane w celu poprawienia odporności szczerze wierzę i że w moim przypadku efekt działania jakiś wystąpił :)

Teraz testuję Holestop i zobaczymy jak to będzie z tym produktem - tutaj efekt będzie mierzalny :)

A co Wy sądzicie o pszczelich produktach? Czy uważacie, że wpływają na stan naszego organizmu? Używacie tego typu produktów?

poniedziałek, 23 września 2013

Mój mały (WIELKI!!!) sukces

Jeśli jesteś, Drogi Czytelniku, ze mną od początku to wiesz, że staram się żyć zdrowo przede wszystkim dlatego, żeby poprawiły się moje wyniki badań. Żebym z uśmiechem na twarzy dożyła starości i żebym mogła cieszyć się zdrowiem długie lata. Jestem świadoma, że dla osiągnięcia celu muszę zgubić parę kilogramów, ale to nie przychodzi mi z łatwością (wydaje mi się, że mam jakieś zaburzeni metaboliczne, jednak żadnych badań w tym kierunku nie miałam wykonywanych).
Ale nie o tym miałam pisać ;)

Dziś pragnę pochwalić się moim małym (a dla mnie WIELKIM) sukcesem. Otóż, w widoczny sposób, poprawił się poziom cholesterolu!!!

Najpierw przedstawię wyniki, a później będzie jeszcze moja mała osobista refleksja :)

05.06.2013
Cholesterol 274.00 (norma < 200)
Cholesterol HDL 58.00 (norma  > 40)
Cholesterol LDL 218.00 (norma <100)
Triglicerydy 91.00 (norma <150) 


19.09.2013
Cholesterol 256.00 (norma < 200)
Cholesterol HDL 66.00 (norma  > 40)
Cholesterol LDL 175.00 (norma <100)
Triglicerydy 81.00 (norma <150) 

NIGDY W ŻYCIU (tzn. od kiedy się badam) NIE MIAŁAM TAK DOBRYCH WYNIKÓW CHOLESTEROLU!!!

No i teraz pragnę podzielić się z Wami moimi przemyśleniami. 
Po pierwsze trzeba dużo czytać i poszerzać swoją wiedzę. Nie należy opierać się tylko na jednym źródle informacji, bo to nie zawsze przyniesie pozytywny efekt. Jeśli chodzi o medycynę to wszystko zmienia się bardzo szybko. Może okazać się, że macie w domu książkę sprzed 5 czy 10 lat przeczytacie ją uważanie, zaczniecie stosować się do zaleceń i że tak powiem d..a z tego wyjdzie. Na przykładzie mojej walki o obniżenie poziomu cholesterolu mogę Wam powiedzieć, że znajdowałam takie publikacje, gdzie w diecie zakazywano spożywać jakiekolwiek tłuszcze, o jajach można było pomarzyć, a o rybie zapomnieć!!! Jak wiadomo to błędne podejście.
Po drugie konsultujcie się z lekarzami. Wiem, że to może dziwne, ale mimo wszystko uważam, że konsultacja z lekarzem nie zaszkodzi. Chociaż z drugiej strony czasami wiedza lekarza (a właściwie jej brak) może nas zaskoczyć.
Następna sprawa to "testowanie na sobie" różnych podejść. I znowu odniosę się do swojej osoby: zanim mój cholesterol zaczął spadać przeszłam "przez różne diety". Oczywiście nie były to jakieś restrykcyjne diety, były one rozsądne jednak z pewnymi ograniczeniami. Miałam taki okres, w którym właściwie do każdego dania dolewałam co najmniej łyżkę stołową oliwy. Wówczas wszystko smakowało... jak oliwa, a efekt był marny. Przycinanie węgli, czy odcinanie się od nabiału... Efekty były mizerne. Obecny efekt osiągnęłam dzięki ROZSĄDNIEJ DIECIE I SUPLEMENTACJI OMEGA - 3. Odnoszę wrażenie, że właśnie dzięki takiej suplementacji coś zaczęło się zmieniać. O moich "omegach" pisałam tutaj. Zażywam je REGULARNIE od 6 tygodni (wcześniej mi się zapominało czasami) i efekt jest. Zmieniłam trochę trening, ale nie wydaje mi się, żeby to właśnie trening miał wpływ na poziom mojego cholesterolu.

To by było na tyle! :) Miłego tygodnia i do następnego!!!

sobota, 14 września 2013

Grzybobranie

Przyszła Jesień! A jak jesień to i grzyby.
Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię niespieszne chodzenie po lesie w poszukiwaniu grzybków :)
 
Wybraliśmy się więc na grzyby i mimo, że nie znaleźliśmy za dużo tych małych kapeluszowych cudaków to i tak było wspaniale!
 


Piękny, zarośnięty mchem kamień...
i...
w końcu długo wyczekiwany grzyb!
 

...i to nie jeden!


 
Może nie znaleźliśmy całej tony grzybków, ale słoik ususzonych już jest na zimę :). Po następnym wypadzie będą słoiczki grzybków marynowanych :)
 
Miłej niedzieli!
 



piątek, 13 września 2013

Nadzorca

Od jakiegoś czasu podczas ćwiczeń w domu ktoś mnie wciąż obserwuje i mam wrażenie, że stara się nadzorować... 

Czasami widząc minę tegoż Obserwatora mam wrażenie, że chce powiedzieć: "niżej dupsko - przecież to ma być przysiad", albo "co tak sapiesz? To dopiero rozgrzewka! Zaraz się zacznie!!!"

Z jednej strony motywujące, ale z drugiej strony widząc figurę Obserwatora chciałoby się powiedzieć: wskakuj w dres i "niżej dupsko - w końcu to ma być przysiad!!!"

Ale dla takiego obserwatora nie ma dresów... Bo to Kot jest... KOT NADZORCA!!! :D



Miłego weekendu!!!

środa, 11 września 2013

Kicia gotuje: kasza jaglana

Od jakiegoś czasu staram się, by w mojej diecie znalazło się więcej kasz. Oprócz tego, że zawierają one sporo minerałów, witamin i błonnika to są całkiem smaczne.
Piszę "całkiem", bo jako dziecko wychowane na ziemniaku, kasza nadal (mimo, że od jakiegoś czasu pojawia się w mojej kuchni) nie zawsze mi "podchodzi". Nie wiem od czego to zależy: gotuję ją jak zwykle, dodaję sos (jak zwykle) a czasami coś mi w niej nie pasuje.

Ostatnio postanowiłam zaszaleć z kaszą i w końcu (pierwszy raz w życiu!!!) ugotowałam kaszę jaglaną :)

kasza jaglana
fot.bew.com.pl

Dlaczego akurat kaszę jaglaną? Bo jest zdrowa.
Zawiera:
- witaminy z grupy B,
- lecytynę,
- sole mineralne (więcej niż pszenica, żyto oraz jęczmień),
- fosfor,
- krzem,
- no i oczywiście błonnik.

Przepis na gotowanie kaszy zaczerpnęłam z bloga: http://smakoterapia.blogspot.com/
Jeśli poszukujecie bloga z daniami bezglutenowymi, bezmlecznymi, bez dodatku cukru i dla alergików to tam znajdziecie wszystko, czego Wam potrzeba.
A tutaj informacje o tym, jak ugotować kaszę jaglaną, by nie była gorzka :)

Ugotowałam więc kaszę, ale niestety nie wiedziałam jak bardzo ona się powiększa w czasie tego procesu i sporo mi jeszcze zostało.
Wykorzystałam więc nadmiar kaszy i oprócz obiadu (kasza jaglana + sos z wołowiny + ogórki kiszone), miałam jeszcze śniadanie i zapiekankę ;)

Niestety zdjęci obiadu nie zrobiłam... Ale kasza na śniadanie jest jak najbardziej:





Może i za smacznie to nie wygląda, ale było na prawdę dobre.
 Przepis jest banalnie prosty: ugotowana kasza jaglana, ciepłe mleko, borówki :) Można dodać odrobinę cukru lub miodu jeśli dla kogoś będzie za mało słodkie ;)

A na deser kasza jaglana na słodko :)
Potrzebujemy: ok 2 szklanek ugotowanej kaszy jaglanej, 25 dag białego sera, 1 żółtko, 2 jabłka i cukier (tu bez dosładzania się nie obejdzie)

W "keksówce" (taka mała wąska blacha do pieczenia ;)) układamy połowę kaszy, na to warstwę powstałą z sera białego (ser łączymy z żółtkiem i cukrem i mieszamy. Stopień dosłodzenia jest tu sprawą indywidualną). Następnie układamy resztę kaszy i na sam wierzch starte na grubych oczkach tarki jabłka. Na wierzchu posypałam cukrem. Zapiekamy w 180 stopniach ok 45 - 60 minut (zależy od grubości warstw).




Jeśli lubicie jabłka zapiekane z ryżem to ta zapiekanka również powinna Wam smakować.
A Wy macie jakiś sposób na kaszę jaglaną?


 
 

poniedziałek, 9 września 2013

Paczka pełna zdrowia od Sensilive

Poniedziałek zaczął się dla mnie bardzo miło. Dziś bowiem dostałam paczuszkę od sensilive.pl






A w środku... Ślicznie zapakowane produkty i karteczka, która od razu poprawia humor: "Żyj zdrowo każdego dnia! Pozdrawiam serdecznie, Aneta" - ręcznie napisana i od razu poczułam się wyjątkowa :)






W paczce dostałam do przetestowania dwa produkty: 

1. Sensilab "BIO Gelee Royale" 1500 mg, czyli mleczko pszczele
oraz
2. Sensilab "Holestop", czyli preparat mający na celu obniżenie poziomu cholesterolu.






Sensilab "BIO Gelee Royale" 1500 mg

Opis produktu:
Gelée Royale lub mleczko pszczele to wydzielina z gruczołów mlecznych pszczół. W 100% ekologiczne, zawiera wiele witamin, minerałów, aminokwasów, białek i kwasów tłuszczowych. Korzystnie wpływają one na organizm, ponieważ dzięki nim można zachować naturalną odporność i prowadzić zdrowy tryb życia.

Jak pokazały badania, pszczoły robotnice, żywiące się mleczkiem pszczelim tylko przez pierwsze dni życia, kończą je zaledwie po kilku tygodniach. Z kolei zajadająca się tym specjałem cały czas królowa może przeżyć nawet 7 lat. Jest to największy rarytas w ulu, dostępny tylko dla wybranych jego mieszkańców.

Działanie produktu:
  • Wzmacnia system odpornościowy
  • Wspomaga wzrost i rozwój
  • Pozytywnie wpływa na układ nerwowy i sercowo-naczyniowy
  • Reguluje metabolizm
  • Przyspiesza procesy regeneracyjne przy chorobach serca, wątroby, nerek, pęcherza moczowego, skóry, zapaleniu oskrzeli, chorobach błon śluzowych i astmie
  • Wzmacnia system nerwowy
  • Łagodzi ból
  • Oczyszcza z toksyn i eliminuje skutki promieniowania
  • Przyczynia się do ogólnego dobrego samopoczucia
 Produkt odpowiedni dla wszystkich, którzy:
  • mają problemy z systemem odpornościowym
  • są osłabieni przez poważną chorobę
  • dla kobiet przechodzących menopauzę
  • chcą zapobiegać stanom zapalnym
  • dla kobiet, które cierpią na niepłodność
  • chcą zapobiegać infekcjom bakteryjnym i wirusowym

  Sensilab "Holestop"

 Opis produktu:

Holestop zawiera sterole roślinne, które nie mogą być wchłaniane w przewodzie pokarmowym, dlatego organizm je wydala. W ten sposób przemieszczenie cholesterolu i jego wchłanianie do krwi jest blokowane. Zły cholesterol nie powiększa więc swojej ilości i nie wchodzi w skład całkowitego cholesterolu we krwi. 

Działanie produktu:
  • Blokuje wchłanianie cholesterolu
  • Obniża zawartość cholesterolu we krwi
Produkt odpowiedni dla wszystkich, którzy:
  • Chcą zmniejszyć poziom cholesterolu we krwi
  • Mają podwyższony poziom cholesterolu
  • Mają wartości graniczne poziomu cholesterolu we krwi

Wszystkie informacje o produktach pochodzą ze strony http://www.sensilive.pl/ 

Jak tylko wykorzystam te produkty podzielę się z Wami moimi odczuciami. Jestem ciekawa zwłaszcza działania tego preparatu obniżającego poziom cholesterolu. Mam bowiem z tym wielki problem i jeśli nie poprawią się moje wyniki będę musiała sięgnąć po "leki na receptę", a tego wolałabym uniknąć.


 

środa, 4 września 2013

...

Początek miesiąca nie jest dla mnie zbyt udany...
Niestety muszę brać "wstrętny" antybiotyk, który bardzo źle na mnie wpływa. Mdli mnie i generalnie za dobrze się z nim nie czuję. Dużo lepiej czułam się bez tego medykamentu, ale jak mus to mus. W związku z tym nie jestem w stanie zmusić się do jakiegokolwiek wysiłku.
Brak wysiłku z kolei sprawia, że nie mam takiego mega "napędu" do działania. Muszę to zmienić! Bez względu na samopoczucie muszę jutro chociaż ZWOW'ik machnąć ;)

A tym czasem chciałam się pochwalić kolejnym "rekordem" biegowym:






TADAM!!!!!! 3,8 km w 30 minut i 31 sekund!!! Dla mnie to super wiadomość i fantastyczny wynik! Przeglądałam moje dotychczasowe treningi i wcześniej nie udało mi się osiągnąć takiego wyniku.
Cały czas dążę do tego, żeby dobiec do 4 km w 30 minut i mam nadzieję, że do końca września to mi się uda...

poniedziałek, 2 września 2013

Sierpniowe grzechy główne ;)

Mamy początek września, więc czas na podsumowanie sierpnia i ujawnienie na forum publicznym wszystkich grzechów popełnionych w ostatnim miesiącu ;)

Najpierw treningi:
W miesiącu sierpniu były tylko 4 dni podczas których nie ćwiczyłam. 
Zmieniłam trochę sam system ćwiczeń: początkowo myślałam, że dam radę pogodzić codzienne treningi z płytami i bieganie. Niestety szybko okazało się, że moje nogi nie wytrzymują takiego wysiłku i zamiennie biegałam i trenowałam z płytkami.
W sierpniu wróciłam również do tabletek, które niby mają mi pomóc, ale powiem szczerze, że samopoczucie po nich bywa "średnie" (delikatnie mówiąc). Tak więc po kolejnej konsultacji z lekarzem ustaliłam, że wybiorę tylko ten zapas, który mam i kończę z tym.

Posiłki:
W sierpniu starałam się jeść bardzo zdrowo: 5 posiłków dziennie, ograniczyłam gluten itd. Pojawiły się jednak małe grzeszki i napiszę o nich tutaj: 
coca-cola 0,5 l
3 kawałki dużej pizzy
Bic Mac (skorzystałam z okazji Big Mac za 5 zł)
Oto wszystkie grzechy miesiąca sierpnia. Będę dążyła do tego, by takich odskoków było jak najmniej, jednak nie miałam jakiś wyrzutów sumienia, bo ćwiczę regularnie i uważam, że raz na jakiś czas nie zaszkodzi mi coś takiego ;)

Miesiąc wrzesień to dla mnie miesiąc testów nowego jadłospisu: stawiam na większą ilość warzyw i postaram się całkowicie wyeliminować gluten. Zobaczymy co z tego będzie.
Jeszcze dokładnie nie wiem jak będę ćwiczyła, więc póki co pozostaje przy płytach :)

niedziela, 1 września 2013

Witaj Wrzesień!!!



Okres wakacyjny minął niezwykle szybko. Zaczyna się "rok szkolny" - chociaż mnie to już nie dotyczy (a czasami myślę, że szkoda. Bo tak beztroskiego życia jakie miało się w okresie szkolnym już nigdy mieć się nie będzie ;) Wiecie o co chodzi: obiad na stole, wyprasowane ubranie itd.).
Jutro przyjedzie czas na podsumowanie mojego miesiąca treningów z płytami :)

Teraz zastanawiam się co robić dalej? Czy wrócić do siłowych treningów, czy może zacząć z jakimś programem... Mam czas do jutra

A tym czasem miłego września!

A na dobry początek miesiąca września możecie skorzystać z 10% rabatu na musli ;) ze strony http://musli.takjakchcesz.pl/
Dobre musli na dobre śniadanie oznacza dobry dzień :)
Co trzeba zrobić, żeby dostać rabat?
Przy składaniu zamówienia na www.TakJakChcesz.pl należy wpisać kod rabatowy BL913

Pozdrawiam!