Jeśli jesteś, Drogi Czytelniku, ze mną od początku to wiesz, że staram się żyć zdrowo przede wszystkim dlatego, żeby poprawiły się moje wyniki badań. Żebym z uśmiechem na twarzy dożyła starości i żebym mogła cieszyć się zdrowiem długie lata. Jestem świadoma, że dla osiągnięcia celu muszę zgubić parę kilogramów, ale to nie przychodzi mi z łatwością (wydaje mi się, że mam jakieś zaburzeni metaboliczne, jednak żadnych badań w tym kierunku nie miałam wykonywanych).
Ale nie o tym miałam pisać ;)
Dziś pragnę pochwalić się moim małym (a dla mnie WIELKIM) sukcesem. Otóż, w widoczny sposób, poprawił się poziom cholesterolu!!!
Najpierw przedstawię wyniki, a później będzie jeszcze moja mała osobista refleksja :)
05.06.2013
Cholesterol 274.00 (norma < 200)
Cholesterol HDL 58.00 (norma > 40)
Cholesterol LDL 218.00 (norma <100)
Triglicerydy 91.00 (norma <150)
19.09.2013
Cholesterol 256.00 (norma < 200)
Cholesterol HDL 66.00 (norma > 40)
Cholesterol LDL 175.00 (norma <100)
Triglicerydy 81.00 (norma <150)
NIGDY W ŻYCIU (tzn. od kiedy się badam) NIE MIAŁAM TAK DOBRYCH WYNIKÓW CHOLESTEROLU!!!
No i teraz pragnę podzielić się z Wami moimi przemyśleniami.
Po pierwsze trzeba dużo czytać i poszerzać swoją wiedzę. Nie należy opierać się tylko na jednym źródle informacji, bo to nie zawsze przyniesie pozytywny efekt. Jeśli chodzi o medycynę to wszystko zmienia się bardzo szybko. Może okazać się, że macie w domu książkę sprzed 5 czy 10 lat przeczytacie ją uważanie, zaczniecie stosować się do zaleceń i że tak powiem d..a z tego wyjdzie. Na przykładzie mojej walki o obniżenie poziomu cholesterolu mogę Wam powiedzieć, że znajdowałam takie publikacje, gdzie w diecie zakazywano spożywać jakiekolwiek tłuszcze, o jajach można było pomarzyć, a o rybie zapomnieć!!! Jak wiadomo to błędne podejście.
Po drugie konsultujcie się z lekarzami. Wiem, że to może dziwne, ale mimo wszystko uważam, że konsultacja z lekarzem nie zaszkodzi. Chociaż z drugiej strony czasami wiedza lekarza (a właściwie jej brak) może nas zaskoczyć.
Następna sprawa to "testowanie na sobie" różnych podejść. I znowu odniosę się do swojej osoby: zanim mój cholesterol zaczął spadać przeszłam "przez różne diety". Oczywiście nie były to jakieś restrykcyjne diety, były one rozsądne jednak z pewnymi ograniczeniami. Miałam taki okres, w którym właściwie do każdego dania dolewałam co najmniej łyżkę stołową oliwy. Wówczas wszystko smakowało... jak oliwa, a efekt był marny. Przycinanie węgli, czy odcinanie się od nabiału... Efekty były mizerne. Obecny efekt osiągnęłam dzięki ROZSĄDNIEJ DIECIE I SUPLEMENTACJI OMEGA - 3. Odnoszę wrażenie, że właśnie dzięki takiej suplementacji coś zaczęło się zmieniać. O moich "omegach" pisałam tutaj. Zażywam je REGULARNIE od 6 tygodni (wcześniej mi się zapominało czasami) i efekt jest. Zmieniłam trochę trening, ale nie wydaje mi się, żeby to właśnie trening miał wpływ na poziom mojego cholesterolu.
To by było na tyle! :) Miłego tygodnia i do następnego!!!
świetnie że cholesterol zaczął Ci spadać bez leczenia farmakologicznego - jest kupa leków typu statyny ale ich długie stosowanie ma spore skutki uboczne. oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńTak, o statynach słyszałam. Niestety naczytałam się również, że skutki uboczne są "masakryczne" i że często występują już po 10 latach stosowania. A ponieważ mam zamiar dożyć starości robię wszystko, żeby za statyny się nie brać :)
UsuńDziękuję
Woow! Super sprawa. Moje gratulacje!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!!!
Usuń