poniedziałek, 23 września 2013

Mój mały (WIELKI!!!) sukces

Jeśli jesteś, Drogi Czytelniku, ze mną od początku to wiesz, że staram się żyć zdrowo przede wszystkim dlatego, żeby poprawiły się moje wyniki badań. Żebym z uśmiechem na twarzy dożyła starości i żebym mogła cieszyć się zdrowiem długie lata. Jestem świadoma, że dla osiągnięcia celu muszę zgubić parę kilogramów, ale to nie przychodzi mi z łatwością (wydaje mi się, że mam jakieś zaburzeni metaboliczne, jednak żadnych badań w tym kierunku nie miałam wykonywanych).
Ale nie o tym miałam pisać ;)

Dziś pragnę pochwalić się moim małym (a dla mnie WIELKIM) sukcesem. Otóż, w widoczny sposób, poprawił się poziom cholesterolu!!!

Najpierw przedstawię wyniki, a później będzie jeszcze moja mała osobista refleksja :)

05.06.2013
Cholesterol 274.00 (norma < 200)
Cholesterol HDL 58.00 (norma  > 40)
Cholesterol LDL 218.00 (norma <100)
Triglicerydy 91.00 (norma <150) 


19.09.2013
Cholesterol 256.00 (norma < 200)
Cholesterol HDL 66.00 (norma  > 40)
Cholesterol LDL 175.00 (norma <100)
Triglicerydy 81.00 (norma <150) 

NIGDY W ŻYCIU (tzn. od kiedy się badam) NIE MIAŁAM TAK DOBRYCH WYNIKÓW CHOLESTEROLU!!!

No i teraz pragnę podzielić się z Wami moimi przemyśleniami. 
Po pierwsze trzeba dużo czytać i poszerzać swoją wiedzę. Nie należy opierać się tylko na jednym źródle informacji, bo to nie zawsze przyniesie pozytywny efekt. Jeśli chodzi o medycynę to wszystko zmienia się bardzo szybko. Może okazać się, że macie w domu książkę sprzed 5 czy 10 lat przeczytacie ją uważanie, zaczniecie stosować się do zaleceń i że tak powiem d..a z tego wyjdzie. Na przykładzie mojej walki o obniżenie poziomu cholesterolu mogę Wam powiedzieć, że znajdowałam takie publikacje, gdzie w diecie zakazywano spożywać jakiekolwiek tłuszcze, o jajach można było pomarzyć, a o rybie zapomnieć!!! Jak wiadomo to błędne podejście.
Po drugie konsultujcie się z lekarzami. Wiem, że to może dziwne, ale mimo wszystko uważam, że konsultacja z lekarzem nie zaszkodzi. Chociaż z drugiej strony czasami wiedza lekarza (a właściwie jej brak) może nas zaskoczyć.
Następna sprawa to "testowanie na sobie" różnych podejść. I znowu odniosę się do swojej osoby: zanim mój cholesterol zaczął spadać przeszłam "przez różne diety". Oczywiście nie były to jakieś restrykcyjne diety, były one rozsądne jednak z pewnymi ograniczeniami. Miałam taki okres, w którym właściwie do każdego dania dolewałam co najmniej łyżkę stołową oliwy. Wówczas wszystko smakowało... jak oliwa, a efekt był marny. Przycinanie węgli, czy odcinanie się od nabiału... Efekty były mizerne. Obecny efekt osiągnęłam dzięki ROZSĄDNIEJ DIECIE I SUPLEMENTACJI OMEGA - 3. Odnoszę wrażenie, że właśnie dzięki takiej suplementacji coś zaczęło się zmieniać. O moich "omegach" pisałam tutaj. Zażywam je REGULARNIE od 6 tygodni (wcześniej mi się zapominało czasami) i efekt jest. Zmieniłam trochę trening, ale nie wydaje mi się, żeby to właśnie trening miał wpływ na poziom mojego cholesterolu.

To by było na tyle! :) Miłego tygodnia i do następnego!!!

4 komentarze:

  1. świetnie że cholesterol zaczął Ci spadać bez leczenia farmakologicznego - jest kupa leków typu statyny ale ich długie stosowanie ma spore skutki uboczne. oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, o statynach słyszałam. Niestety naczytałam się również, że skutki uboczne są "masakryczne" i że często występują już po 10 latach stosowania. A ponieważ mam zamiar dożyć starości robię wszystko, żeby za statyny się nie brać :)
      Dziękuję

      Usuń
  2. Woow! Super sprawa. Moje gratulacje!!

    OdpowiedzUsuń