poniedziałek, 2 września 2013

Sierpniowe grzechy główne ;)

Mamy początek września, więc czas na podsumowanie sierpnia i ujawnienie na forum publicznym wszystkich grzechów popełnionych w ostatnim miesiącu ;)

Najpierw treningi:
W miesiącu sierpniu były tylko 4 dni podczas których nie ćwiczyłam. 
Zmieniłam trochę sam system ćwiczeń: początkowo myślałam, że dam radę pogodzić codzienne treningi z płytami i bieganie. Niestety szybko okazało się, że moje nogi nie wytrzymują takiego wysiłku i zamiennie biegałam i trenowałam z płytkami.
W sierpniu wróciłam również do tabletek, które niby mają mi pomóc, ale powiem szczerze, że samopoczucie po nich bywa "średnie" (delikatnie mówiąc). Tak więc po kolejnej konsultacji z lekarzem ustaliłam, że wybiorę tylko ten zapas, który mam i kończę z tym.

Posiłki:
W sierpniu starałam się jeść bardzo zdrowo: 5 posiłków dziennie, ograniczyłam gluten itd. Pojawiły się jednak małe grzeszki i napiszę o nich tutaj: 
coca-cola 0,5 l
3 kawałki dużej pizzy
Bic Mac (skorzystałam z okazji Big Mac za 5 zł)
Oto wszystkie grzechy miesiąca sierpnia. Będę dążyła do tego, by takich odskoków było jak najmniej, jednak nie miałam jakiś wyrzutów sumienia, bo ćwiczę regularnie i uważam, że raz na jakiś czas nie zaszkodzi mi coś takiego ;)

Miesiąc wrzesień to dla mnie miesiąc testów nowego jadłospisu: stawiam na większą ilość warzyw i postaram się całkowicie wyeliminować gluten. Zobaczymy co z tego będzie.
Jeszcze dokładnie nie wiem jak będę ćwiczyła, więc póki co pozostaje przy płytach :)

8 komentarzy:

  1. Ja już nawet nie pamiętam jak smakują fast foody xD Powodzenia na wrzesień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i jak wkrótce będę mogła powiedzieć, że nie pamiętam jak smakują fast (fat) foody ;)
      I nie dziękuję :)

      Usuń
  2. coca-coli bardzo dawno nie piłam, tak się od niej odzwyczaiłam, że mi zwyczajnie przestała smakować. ale pizza... jadłam wczoraj i uważam, że takie odskoki to nic złego, nie dajmy się zwariować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się trochę rozczarowałam smakiem coli. Ale pamiętam taki okres, że piłam codziennie puszkę... Na własnym przykładzie przekonałam się, że takie napoje uzależniają.
      Też jestem zdania, że czasami można sobie na coś pozwolić, oczywiście najważniejsze by zachować umiar i żeby to "czasami" nie stało się zbyt częste ;)

      Usuń
  3. Nic o kotach dawno nie było.... :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadrobię zaległości i coś o mich kotach napiszę już wkrótce... Może przedstawię pozostałe sierściuchy, bo Bubsia nie jest moim jedynym kocurem ;)

      Usuń
  4. tylko tyle "grzeszków" na cały miesiąc? :) nic dziwnego, że nie wstydzisz się do nich przyznać na blogu. ja mam więcej na sumieniu, ale na szczęście przyszedł wrzesien, sierpien już się nie liczy ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, sierpień już się nie liczy :)
      Nowy miesiąc, nowe wyzwania i nowe postanowienia :)

      Usuń