Ostatni tydzień był szalony. Ogrom spraw, które musiały być "załatwione" spowodował, że czułam się wypompowana... i potrzebowałam odpoczynku...
A gdzie najlepiej odpocząć?
Jedno jest pewne - nie w domu :) - bo wiecie jak jest w domu.
Niby chcesz odpocząć, ale pranie czeka. Niby chcesz odpocząć, ale trzeba wyprasować. Niby chcesz odpocząć, a zawsze jest co robić.
W związku z tym, my w tym roku odpoczywamy daleko od domu :)
A daleko od domu to znaczy w Krakowie.
Dziś dojechaliśmy do Miasta Królów, zameldowaliśmy się w hotelu i poszliśmy na Rynek, gdzie rozgrzaliśmy się "Grzańcem" :)
Jutro również planujemy odwiedzić kilka miejsc.
Miłego wieczoru!
Zapraszam na nowe forum o odchudzaniu. Razem możemy stworzyć coś fajnego, wzajemnie się inspirować, motywować, doradzać sobie :)
OdpowiedzUsuńhttp://noexcuses.zuuz.pl/
Nie ma to jak Grzaniec, jak byłam w górach, to też takowego piłam :)
OdpowiedzUsuńdobry wpis!
OdpowiedzUsuńOby więcej takich blogów
OdpowiedzUsuń