wtorek, 13 sierpnia 2013

Shock Absorber ;)

Shock Absorber czyli biustonosz bez którego nie potrafię żyć.



Oto mój najnowszy (dziś przyszła paczuszka) żółto - granatowy Shock Absorber.
Jeśli się nie mylę to S4490 CA B0 00O 1L3... To chyba jest numer modelu :D
Tak czy siak wygląda prawie tak samo jak dwa moje poprzednie, tylko rozmiar jest mniejszy i posiada wstawki z siateczki z przodu.
To biustonosz dzięki któremu zaczęłam biegać. Miałam różne biustonosze, ale tylko ten jest w stanie utrzymać w miejscu moje duże piersi.

Mam zamiar przetestować jeszcze biustonosz Panache ;), ale to będzie musiało trochę poczekać, bo te staniki (nawet na allegro) najtańsze nie są.

A swoją drogą to na prawdę trudno jest dostać odpowiedni biustonosz do biegania, a jest on niezbędny dla zdrowia i urody naszych piersi bez względu na ich wielkość :)

A Wy polecacie jakieś mocno trzymające biustonosze dla dużych piersi?


EDIT: Właśnie zakończyłam pierwszy test stanika i jestem niesamowicie zadowolona ;)

6 komentarzy:

  1. Mam tego farta, że mój biust zalicza się raczej do przedziału "mały" w porywach do "w sam raz", przez co bez problemu mogę ograniczyć się do zwykłych biustonoszy z H&M. Mimo wszystko i tak mi się marzy SA, one są po prostu gwarancją tego, że biust będzie zadowolony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, piersi są zadowolone kiedy dobrze są trzymane. I muszę tutaj szczerze wyrazić moją zazdrość, ponieważ zazdroszczę każdej kobiecie, która ma "małe - normalne" piersi...

      Usuń
  2. Chyba spadłaś mi z nieba! Lidlowy biustonosz zawiódł, ale temu muszę się bliżej przyjrzeć. Mam miseczkę DD i potrzebuję naprawdę dobrego 'trzymania'. Odnoszę wrażenie, że to może być strzał w dziesiątkę.
    Gdzie i za ile go kupiłaś jeśli można wiedzieć:)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam większe piersi od Twoich i jestem mega zadowolona z SA.
      Ja zawsze kupuje na Allegro te biustonosze i poluje na aukcje, ponieważ zwykle ceny SA zaczynają się od 159 zł i sięgają 200 - 220... co jak dla mnie jest ceną zaporową. Pierwszy kupiłam na allegro chyba za ok 30 zł (nie było szału na takie biustonosze), drugi (który służył mi wiernie przez 2 lata) za ok 60, no a ten niestety już ponad 120 zł. Ale i tak jestem zdana, że warto zainwestować. Jednak jeśli jesteś z Warszawy (lub z innego miasta, gdzie SA można kupić stacjonarnie) to polecam poszukać w necie, gdzie stacjonarnie można SA kupić. Warto bowiem iść i przymierzyć i poskakać w przymierzalni, bo to, że np. normalnie kupujesz 70 DD nie musi oznaczać, że taki sam rozmiar będzie SA.

      Usuń
    2. Dziękuję za wskazówki, na pewno skorzystam!:)
      Jest trochę drogi, ale skoro mówisz, że warto zainwestować...kiedyś się skuszę:)

      Usuń
    3. Zainwestować warto! Tylko dzięki temu biustonoszowi nie muszę "trzymać się za cycki" podczas biegania ;)
      Jest drogi, ale skoro poprzedni wystarczył mi na 2 lata treningów i prania co drugi dzień (bo co 2 dni biegam) bez większych zniszczeń to moim zdaniem warto ;)

      Usuń