Na dziś zaplanowałam post o innej tematyce, ale chciałabym wszystkim przypomnieć o regularnych treningach, bo przynoszą one efekty!
Wczoraj był dzień "biegowy" i znowu pokonałam swój rekord :)
W 30 minut przebiegłam / przemaszerowałam 3,51 km ^^, czyli o 100 m więcej niż ostatnio :D
Może wydawać się to niewielką, nic nie znaczącą odległością, ale dla mnie to "Everest"... albo co najmniej "Rysy" :D
Jest siła, jest moc, są "stejki" i nie ma lipy!
A na koniec chciałam jeszcze dodać, że Ewa Chodakowska wraca do "telewizji śniadaniowej". Tym razem będzie w weekendowych wydaniach Dzień Dobry TVN - jestem ciekawa jak to będzie wyglądało :)
I jeszcze kilka ujęć z powrotu z ostatniego weekendu:
I jeszcze mój ostatni zakup...
Jestem uzależniona od gadżetów z kotami :D Jak zobaczyłam w Pepco ten T-Shirt za zawrotną cenę 9,99 zł musiałam go zakupić :D - nawet jeśli miałaby to być moja domowa koszulka... Tym bardziej, że te koty swoimi minami przypominają minę mojej kocicy jak coś przeskrobie i udaje, że to nie ona :D
Do piątku!
I nie zapomnijcie o jutrzejszym treningu - u mnie będzie to marszobieg!
bardzo ładny wynik:) ja nie mogę dobić do 5!!! no porostu nie mogę:(
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo. A do 5 na pewno dobijesz :) ja kiedyś nie mogłam "dobić" do 2 ;) i proszę jaki progres :)
UsuńTrzymam za Ciebie kciuki
ładny t-shirt;)
OdpowiedzUsuń