piątek, 7 grudnia 2012

Podsumowanie treningów: tydzień IV

Od razu przechodzimy do rzeczy :)
Tydzień treningów: 4 (od początku 10 - niestety była przerwa)
Typ treningu: FBW - zamienne A oraz B
TRENING A:
1. Wykroki: 5,8 kg (8 powtórzeń)
2. Martwy ciąg: 27 kg (6 powtórzeń)
3. Wiosłowanie: 8,5 kg (8 powtórzeń)
4. Pompki KLASYCZNE!!! b/o (6 powtórzeń)
5. Pompki odwrotne b/o (8 powtórzeń)
6. Brzuch - do zgonu mięśni brzucha :-)

TRENING B:
1. Push press 21 kg (8 powtórzeń)
2a. Przysiad przedni 10 kg (8 powtórzeń)
2b. Przysiad bułgarski 5 kg (6 powtórzeń)
3. Przenoszenie sztangielki w leżeniu 8,5 kg (8 powtórzeń)
4. Brzuch - do zgonu :-).

Schemat treningu: BAB

Dni treningowe: poniedziałek, środa, piątek.

Czas trwania treningów: Przeprowadziłam pomiary czasu i w sumie zamykam się w 40 minutach (nie liczę rozgrzewki oraz rozciągania po treningu).

Serie i powtórzenia: 4 serie, liczba powtórzeń od 6 do 8.


Informacje dodatkowe:
Obciążenia (raz jeszcze):
- Trening A (1: 5,8 kg, 2: 27 kg, 3: 8,5 kg, 4: b/o, 5: b/o, 6: b/o)
- Trening B (1: 21 kg, 2a: 10 kg, 2b: 5 kg, 3: 8,5 kg, 4: b/o)
(Liczby odpowiadają danemu ćwiczeniu w treningu, b/o oznacza bez dodatkowego obciążenia).

Coraz lepiej "wychodzą mi" przysiady bułgarskie. Jestem w stanie już zejść tak nisko, by w stawie kolanowym przedniej nogi uzyskać kąt prosty. Oczywiście w ostatniej serii już tak pięknie nie jest, jednak staram się, by ćwiczenia wykonywane były poprawnie. Dodam tylko, że pierwsze przysiady bułgarskie były dla mnie koszmarem, a ugięcie stawu kolanowego przedniego nie przekraczało 30 stopni, tak więc kąt między podudziem a udem był rozwarty i wynosił ok 160 stopni :)
Bicepsy (tzn. otłuszczone ramiona) nadal są wielkie, chociaż pod warstwą tłuszczu da się wyczuć mięsień.
Brzuch się wzmocnił zdecydowanie.
Ogólnie ten zestaw treningowy bardzo mi odpowiada i widzę progres, a przecież o progres w tym wszystkim chodzi i dlatego w tym systemie ćwiczyć będę na pewno do końca roku, a może i w Nowym Roku również.

Niestety piątkowy trening dla mojego zmęczonego ciała był koszmarem. Zmęczyłam się jak nigdy, a push press z 21 kg obciążeniem były bardzo trudne... myślałam, że nie dam rady dokończyć ostatniej serii.
Miałam w końcu zabrać się za trening metaboliczny, ale chyba moje ciało nie da rady. Nie ma się co dziwić, w końcu dźwiga ogromny nadbagaż...
 

Pozostałe treningi:
- Wtorek: ZWOW#5


(Rundy Zuzki: 4; Moje rundy: 3)
Bardzo fajny trening i bardzo mi się podobał.Niestety Burpees są dla mnie zabójstwem... Nie było tu żadnych modyfikacji, nawet Mountain Climbers robiłam na piłce jak "mój trener" :D

- Czwartek: ZWOW#6



(Rundy Zuzki: 5 1/2;Moje rundy: 3 całe oraz pełne serie 2 pierwszych ćwiczeń)
ZWOW#6...Co tu mogę napisać... znowu Burpees.. i tym razem Side Burpees. Dałam radę, spociłam się strasznie, ale dałam radę. Oczywiście w Side Burpees nie byłam w stanie "skoczyć tak w bok" i ugiąć łokci do kąta prostego jak Z. ale robiłam wszystko na miarę swoich możliwości.
 
Na razie nie będę robiła treningu metabolicznego, bo zwyczajnie nie mam na niego siły.

A jak tam Wasze treningi i inne formy aktywności fizycznej?

Kicia 
 
P.S. Zaczął padać śnieg... jest lekki mróz, kaloryfery grzeją :) - ŚWIĘTA CORAZ BLIŻEJ. A więc MOCNIEJ, WIĘCEJ I DOKŁADNIEJ TRENUJMY :), a Święta i Nowy Rok powitamy z pięknymi ciałami.
Oczywiście zdrowa dieta i żadnego głodzenia, bo "ŻEBY CHUDNĄĆ - TRZEBA JEŚĆ!!!" 

12 komentarzy:

  1. Ciśniesz, bardzo ładnie :)
    Czytając Twoją relację mam ochotę włączyć ZWOW i lecieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, bardzo się staram, by był progres, więc cisnąć muszę.
      I cieszę się, że po moim poście masz ochotę włączyć ZWOW - bo o to chodzi, by moje wpisy mobilizowały innych :)

      Usuń
  2. Świetnie ci ida te treningi na prawdę :) podziwiam cię ja dzisiaj zaczełam ćwiczyc i moja kondycja równa się zero tak samo moje mieśnie brzucha. No tragedia jakaś ... he he ;)


    Ja zawsze jeżdżę ostrożnie gdy jest snieg bo wolę nie ryzykowac i nie narażać siebie i innych na wypadki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja pompek klasycznych nigdy nie potrafiłam zrobić ale kto wie może kiedyś mi się uda chociaż jedną :) a potem będzie jeszcze lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiłam wszystko w auchan :) No właśnie takie prezenty są bezpieczne. Na pewno lepsze niż szalik czy sweter.

    Co innego jak mi ktoś powie co chce, wtedy jest o milion razy lepiej no ale jak nie to stawiam na kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  5. A co do tej gracji jeszcze to zestawy kosztowały po 13 złotych a więc na prawdę tanio :)

    Właśnie właśnie. Chociaż skarpetki to by mi się przydały ale takie hmmm kolorowe ciepłe :)

    w tym stylu :

    http://www.img.chh.pl/large_size/b409355b2d977eb497d9f13cbb65d076.jpg

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja kiedyś takie dostałam na Mikołajki klasowe od przyaciółki :) Było to w liceum czyli jakiś już czas temu a chyba nawet w II klasie i do teraz je mam. Są to takie przed kolana z palcami i do nich sa takie same rękawiczki :) uwielbiam je ;) Też w nich właśnie chodzę gdy się wykąpie bo wieczory są zimne choćbym nie wiem jak napaliła w piecu.

    A to gdzie mieszkasz że nie masz Auchan ? U mnie też nie ma no ale ja mieszkam na wsi ale do auchan mam 15 minut samochodem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aha. Szkoda że auchan nie masz bo na prawdę są tam fajne rzeczy i tak jak mówiłaś tanie. No i nie są złej jakości a wręcz przeciwnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dokładnie. Jeśli chodzi o kosmetyki i tak dalej to w Auchan jest tanio a jeśli chodzi o spożywcze to najtaniej jest w biedronce ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. To dobrze :)

    U ciebie też jest tak okropnie zimno ?

    OdpowiedzUsuń