Ho Ho Ho!!!
Święta coraz bliżej. Każdy z nas ma mnóstwo planów, więc i ja mam... a raczej miałam...
Bo teraz mogę napisać: I wyszedł gips z worka (a właściwie z torby :D)
Pojechałam na pogotowie za namową mojego partnera zadowolona i pewna, że nic mi nie jest...
Pojechałam w wąskich spodniach, a wracałam bez... bo gipsior jest wielki i spodnie by przez niego nie przeszły.
Diagnoza: skręcenie stawu skokowo-goleniowego drugiego stopnia... czy jakoś tak...
I doktor mi nie wierzył, że noga mi się "nie przekręciła" i kilka razy dopytywał czy ja czasami nie spadłam ze schodów...
A mnie po porostu zabolał staw i już. Potem opuchlizna, a teraz gips.
Z planów Świąteczno - Sylwestrowych NICI. Będę siedziała w domu i liczyła na to, że w tv pojawi się coś ciekawego.
Plany treningowe... Nawet nie chce mi się pisać...
Zdjęcie numer 3 przedstawia moherowy ocieplacz wykonany z moherowej czapki :D bo żadna skarpeta nie wchodzi na wielkiego gipso-buciora...
I na koniec HO HO HO Merry Christmas
Zagipsowana
Kicia
Jejku, tak bardzo Ci współczuję, że nawet nie wiesz:*
OdpowiedzUsuńAle humor dopisuje widzę ;)
Pozdrawiam najserdeczniej i przesyłam pozytywne MOCE!
Dziękuję :*
UsuńMyślę, że dołowanie się dodatkowe nie pomoże ;)
Przechwytuję MOCE i od razu z nogą lepiej :)
Trzymaj się :* Żeby się wszystko szybko zrastało, nastawiało czy co to tam się ma robić ;)
OdpowiedzUsuńSwoja drogą dobra jesteś, wracać bez spodni i ta skarpeta :D
Nie miałam wyjścia :D Skarpeta z H&M :D
UsuńA spodnie miałam na jednej nodze... no i od pana "gipsiarza" dostałam "firmowe" prześcieradełko co bym mogła sobie dupkę zakryć :D
P.S. Dobrze, że auto czekało przed wyjściem z pogotowania... bo jakbym miała tak wracać komunikacją miejską... ;)
Dzięki za namiary na sklep :D
UsuńDobrze, że coś dostałaś, jakby tak Cię bez niczego zostawili O.o I jeszcze komunikacją miejską O.o Ja bym usiadła i powiedziała, że się nigdzie nie ruszam :D
Haha
UsuńMusiałam podać namiary na sklep, bo dobra torebka zawsze w cenie :D
Uwierz mi... wczoraj mi było wszystko jedno - chciałam jak najszybciej być w domku, więc nawet bez "prześcieradełka" z gołym tyłeczkiem do domu bym wróciła (nawet na piechotę) :D
dzielnie się trzymasz:) - tak trzymaj:))
OdpowiedzUsuńwspółczuje i życzę szybkiego powrotu do sprawności :)
Nie - Dziękuję :)
UsuńOjej, strasznie współczuję :(
OdpowiedzUsuńAle tak czy inaczej "moherowy ocieplacz" jest mega ;D
Ocieplacz jest mega, w mogę jest ciepło i jak szuram to koty uciekają :D
UsuńWspółczuje ci z całego serduszka piękna :**** Ja dawno gipsu nie miałąm i mam nadzieję że szybko mieć nie będę ale gdy byłam mała to miałam czesto np w wakacje albo ferie zimowe....
OdpowiedzUsuńKiedy masz kontrolę albo sciągnięcie gipsu ?
Współczuję, ale dziwne, żeby coś się nodze stało bez niczego. Fajna ta czapka na nodze. Mery Christams bo Święta za dwa dni. Pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńWidocznie stary uraz był "niedoleczony"...
UsuńWesołych Świąt :)
Tak dawno nie miałam he he ;d ale cieszę się. Ostatnio coś mnie w kolanie czasem boli np jak idę po schodach ale to czasem i tylko chwilkę ... ;)
OdpowiedzUsuńoj:(
OdpowiedzUsuńDokładnie... oj :( i jak ja teraz na Sylwestra pójdę? :D
Usuńkurczę ,straszny pech ...tak sobie popsuć nogę tuż przed świętami i Sylwestrem...no nic,kuruj się :))) a ocieplacz wymiata :)
OdpowiedzUsuńRaczej w Sylwestra sobie nie pobaluję ;)
UsuńOcieplacz jest super, bo paluchy nie marzną :)
Współczuję:(
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuń