wtorek, 24 stycznia 2012

Co jest w mojej... lodówce :-)

Witam serdecznie.
Zgodnie z obietnicą dziś otworzę przed Wami moją lodówkę ;-)
Jak wiadomo w czasie diety (właściwie zawsze powinniśmy) wybieramy same zdrowe i pyszne produkty. I oczywiście staramy się kupować jak najmniej przetworzone produkty.
To nie prawda, że wszystko co zdrowe i dietetyczne jest niesmaczne. Wystarczy trochę chęci, a wszystko co wyjdzie z naszej nowej, odmienionej spożywczo kuchni będzie pyszne.
Ze względu na "słabe" wyniki moja dieta jest dość specyficzna. Jednak obecne są w niej produkty, które nikomu nie zaszkodzą, a są zdrowe i smaczne i napewno pozwolą pozbyć się nadmiaru kilogramów i co najważniejsze pozwolą stworzyć naprawdę wiele potraw ;-).
Oto moje "must have" lodówkowe:
1. Flora pro-activ (na mój wysoki cholesterol...)
2. Oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia (u mnie jest to Olitalia)
 3. Sałata (może być ta "zwykła", strzępiasta. Moim "number one" jest sałata lodowa)
4. Brokuły
5. Jaja
6. Papryka (najczęściej czerwona:-))
7. Mięso (najlepiej jakby to była wołowina, ale kogo dziś stać na wołowinkę na obiad 4 razy w tygodniu? U mnie w zamrażarniku zawsze znajdują się:
- pierś z kurczaka
- pałeczki z kurczaka
- skrzydełka z kurczaka
- łopatka wieprzowa
- szynka wieprzowa
- łosoś (filet lub dzwonka)
-pstrąg
- matjasy śledziowe zawsze Lisnera (robię je tradycyjnie z cebulką, ale zamiast olejem zalewam oliwą)
- mięsko mielone).
 8. Warzywka (marchewka, por, pietruszka i oczywiście jakieś gotowe mieszanki warzywne).
Oto zawartość mojej lodówki. To zawsze znajdziecie na moich lodówkowych półkach.
A jak jest u Was?

XOXO
Kicia

P.S. Zrobiłam kilka fotek, jednak z przyczyn niezależnych ode mnie nie udało mi się ich zamieścić. Wybaczcie

5 komentarzy:

  1. Kicia zazdroszczę, że stosujesz oliwę. Ja nie mogę znieść jej zapachu fuuuuuu i cały czas jadę na niezdrowym oleju kujawskim, ale ograniczam jego ilość. Tak papryka i brokuł bardzo często u mnie goszczą też.
    Natomiast po Gesllerowej i Kuchennych rewolucjach, unikam mrożonych rzeczy. Z warzywami jest ciężko. A mięso kupuję w sklpie gdzie kolejki wyglądają jak za komuny- zawsze wszytko świeże i pyszniutkie. I uwierz mi czuję różnicę w smaku miesa rozmrożonego a świeżego.
    Co do warzyw i ryb, mam to szczęście, że mieszkam w Krakowie i mamy Kleparz, gdzie stoją ludzie i sprzedają swoje warzywa i świeże ryby. Nie wiem co ja zrobię jak się przeprowadzę do warszawy, jestem uzalezniona od kupowania pro-ekologicznej zywności.
    I oczywiście uwielbiam biedronkę- co tydzień sprawdzam jaki owoc będą mieli na promocji- teraz gruszki za 3,99kg darmo!
    uwielbiam wszystko co świeże, ale bez przesady nie beigam codziennie kupować rzeczy, choć mieso co 2 dni- i to największy ból bo wystoję się w tej kolejce zawsze 25min- czas mija szybko bo słucham audio booka :)

    A co się stało, że zdjecia nie chciały Ci się załadować?
    Mam do Ciebie pytanie ile masz lat i jak masz na imię, jeżeli można wiedzieć ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj tą oliwę Olitalia - może ktoś z Twoich znajomych ją ma. Ja kiedyś kupowałam Monini i powiem szczerze, że ta jest o wiele lepsza (wiem, co mówię, bo moja dieta do niedawna zawierać musiała do 50 g oliwy dziennie... a 1 łyżka stołowa to jakieś +/- 10 g)
      Co do mięsa to ja raz w tygodniu na zakupy wyruszam, więc zapas zrobić muszę.
      Biedronka to też mój ulubiony sklep, ale na owoce muszę uważać - nie mogę jeść za dużo (mam taki wysoki cholesterol, że jak odebrałam pierwszy wynik to moja pani doktor powiedziała, że musieli pomylić probówki :D... a na jego poziom, wbrew pozorom, wpływają właśnie węglowodany, więc muszę się ograniczać)

      Zdjęcia miałam przesłać mailem ze smartfona... ale niestety coś się z nimi po drodze stało (przypuszczam, że za szybko je skasowałam z karty SD). Poprawię się i postaram się zrobić jakieś fotki dziś :)

      Na imię mi Ewa i mam 26 (prawie 27) lat ;)

      Usuń
  2. To jesteśmy w tym samym wieku coś tak przeczuwałam, że nie rozmawiam z nastolatką < większe jupi >.

    To nie dobrze z tym cholesterolem... świetnie, że zmieniłaś dietę. Ja nie chcę nic doradzać, tu zaufaj lekarzom oraz dietetyczce. Pamiętaj o ruchu i wyciszeniu, żeby pokonać stres, który jest jednym z częstych przyczyn wszelakich chorób i podwyższonego cholesterolu też.
    Ja ćwiczę medytację od 2 dni- hahhahahahhaha to taki ekspert ze mnie, że hoho :P
    Wcześniej też medytowałam czyt. próbowałam, ale zawsze zasypiałam :P
    Teraz medytuję 15 minut i w kółko powtarzam SAMODYSCYPLINA jako mantrę. Siedzę po turecku ( ułatwia mi to być obudzoną ) i powoli ale głęboko oddycham. Uwierz mi jak tego nei próbowałaś to na początku jest to straaaaaaaaaaasznie trudne, cały czas kłębią Ci sie myśli, a Ty je próbujesz ignorować i uparcie powtarzasz mantrę. O medytacji czytałam dużo może kiedyś napisze o niej jakiś post u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo chętnie przeczytam na Twoim blogu o medytacji. Muszę spróbować, tym bardziej, że ostatnio przydałoby mi się wyciszyć. A co do stresu, to nic mnie tak nie uspokaja jak ruch na świeżym powietrzu - nie mogę się doczekać, kiedy pogoda pozwoli mi na "bieganie" - czekam, aż będzie powyżej 0 i ruszam :-)

      Usuń
  3. This is a very good tip particularly to those new to the blogosphere.
    Simple but very accurate info… Appreciate your sharing this one.
    A must read post!
    My website ... taruhan bola liga inggris

    OdpowiedzUsuń