Nawet odchudzający się ludzie mają prawo do odrobiny przyjemności, więc i ja sobie na taką dziś pozwalam.
Wieczorny relaks przy lampce wina nie zaburzy mojego planu, a pozwoli mi nabrać sił na nadchodzący tydzień - tym bardziej, że tydzień zapowiada się mroźny.
A jak Wy spędzacie weekendy? Też pozwalacie sobie na coś, czego w tygodniu sobie odmawiacie?
XOXO
Kicia
ja spędzałam ze swoim chłopakiem/ pracą - i był to tak zwariowany weekend, że uch. Pozytywny bardzo!
OdpowiedzUsuńW piątek wieczorem przemarznięta powrotem do domu z pracy napiłam się w domu grzańca- uwielbiam jego rozgrzewające działanie :)
Ten tydzień mroźny mnie przeraża, ja mieszkam w starej kamienicy z ogrzewaniem elektrycznym i czuję, że przez te 2 tygodnie popłynę dość konkretnie z kasą :(