poniedziałek, 16 stycznia 2012

Pierwszy dzień diety...

 Od takich słów nałogowi "Odchudzacze" zwykli są rozpoczynać poniedziałki. Postanawiają sobie, że teraz już na pewno "przejdą na dietę", że w miesiąc schudną 20 kg itd. Odcinają od razu wszystko co jest tuczące, ćwiczą do upadłego... I jak to się zwykle kończy? Wielkimi napadami głodu, bo okazuje się nagle, że nie ma co jeść, bo wszystko co ma się w zasięgu ręki nasza dieta wyklucza, zakwasami i zniechęceniem... a w efekcie przerwaniem diety... zwykle już po 2 - 3 dniach.
Wiem, o czym piszę, bo zanim zmieniłam moje nastawienie do odchudzania, robiłam i myślałam tak samo. Tylko, że kiedy ja przechodziłam na "dietę" tak naprawdę tego nie potrzebowałam. Moja waga była w normie, a odchudzić się chciałam, bo tak robiły moje wszystkie koleżanki.
Teraz jest inaczej: przy wzroście 165 ważę 78 kg. Moja waga jest wynikiem lat niezwracania uwagi na ilość i rodzaj spożywanych produktów oraz problemów z tarczycą.
Teraz do "diety" nie podchodzę w taki sposób jak kiedyś. Dziś to słowo mnie nie straszy i nie śni mi się po nocach. Już wiem, że odchudzanie może być smaczne i naprawdę przyjemne :-)
A oto przykład zdrowego i dietetycznego obiadu:

Składniki:
- 4 papryki 
- 0,5 kg mięsa mielonego (ja kupuję mielone z szynki wp z Biedronki - jest naprawdę smaczne i zawiera do 7% tłuszczu wg zapewnień producenta)
- 1 pomidor
- 1 cebula
- ryż - 1 torebka (opcjonalnie)
- przyprawy (ja dodaję: sól, paprykę słodką, 18-naście ziół ojca Mateusza, przyprawę do mięsa wieprzowego, pieprz ziołowy, czasami imbir)

Ryż gotujemy o 2 minuty krócej niż zaleca producent w osolonej wodzie. W tym czasie siekamy w drobną kostkę cebulę i pomidora, który wcześniej został sparzony.. Następnie myjemy papryki i odcinamy górę, wyjmujemy gniazda nasienne i ustawiamy w naczyniu żaroodpornym skropionym olejem (ja używam odrobiny oliwy). W garnku mieszamy mięso z cebulą, pomidorem i lekko przestudzonym ryżem (1 torebka spokojnie wystarczy do wypełnienia 4 papryk), przyprawiamy i napełniamy papryki. Papryki przykrywami kapeluszami, odrobina oliwy na kapelusze, by się nie przypaliły i zamykamy naczynie. Pieczemy w 200 st przez ok 50 minut (zależy od wielkości papryk).
Ze względu na rodzaj diety, jaki stosuję swoje papryczki wypełniam farszem bez ryżu. Ryż dodaję do tych papryk, których nie będę jadła ;-)

I jeszcze kilka fotek


 
I po upieczeniu:



XOXO
Kicia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz