piątek, 13 lipca 2012

Piątek 13-tego :-)

Nie straszny mi "piątek 13-tego" :-), a nawet dodam, że ogłaszam lipcowy piątek 13-tego pierwszym dniem mojego nowego życia. 
Już czuję się naprawdę dobrze, cały tydzień lekkich treningów za mną (po chorobie nie byłam w stanie katować się na maxa) i całe życie regularnych treningów przede mną ;-)
Z super nastawieniem, pełna energii i radości rozpoczynam akcję: "AKTYWNE ŻYCIE - ZDROWE ŻYCIE" :-D haha. 
Oczywiście od dawna staram się żyć aktywnie i zdrowo, ale nie zawsze mi to wychodziło ;-) teraz postaram się, by tych "niezdrowych" wpadek było jak najmniej.
Jutro "na czczo" zmierzę swoje obwody (oby centymetra wystarczyło Hahahaha!!) i mam nadzieję, że za miesiąc obwody "spadną", a siła i kondycja "pójdzie w górę".
Będziecie za mnie trzymać kciuki? ;-)
A tak wyglądało niebo wczoraj, gdy wychodziłam na "marszobiegi":


Było "czarno" i nawet padał deszcz, ale prawdziwemu biegaczowi nie straszne opady, wiatr i kurz: prawdziwy biegacz biega zawsze Hihi.
(Wczoraj mnie "prawdziwy biegacz" wyprzedził :-D i szybko zniknął za horyzontem :D - mam nadzieję, że kiedyś i ja tak będę innym znikała)
 
XOXO
Kicia
 


10 komentarzy:

  1. Kiciu, z takim wspaniałym, pozytywnym nastawieniem na pewno Ci się uda! Po przeczytaniu Tego posta i ja mam ochotę wyskoczyć na jakieś marszobiegi :) Zarażasz optymizmem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Jeśli masz ochotę na marszobiegi to wskakuj szybko w wygodne buty i ruszaj ;-)

      Usuń
  2. Ewa, z posta wprost kipi pozytywna energia. Dobrze, że choróbsko masz już za sobą. Ostatnio stwierdziłam, że podstawą jest nie poddawanie się kiedy zawalimy trening lub dietę. To się zdarza i będzie zdarzać. Trzeba robić swoje i próbować każdego dnia. Powiem Ci, że też czuję się zupełnie inaczej odkąd ćwiczę regularnie. Kiedyś szłam na sport, np. spinning 2 razy w tygodniu i wydawało mi się, że to jest regularny wysiłek fizyczny. Teraz widzę, że kluczem jest codzienna dawka ruchu (oczywiście jeśli się ma takie możliwości czasowe). W niedzielę mija 2 tygodnie z killerową Ewką i z tej okazji obiecałam sobie, że się pomierzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, regularne ćwiczenia wpływają pozytywnie na nasze ciało i umysł ;-) i uzależniają :-)
      Ciekawa jestem jakie będą Twoje efekty ćwiczenia z Ewą. Ja jeszcze nie robiłam tego treningu (nie miałam warunków, choroba, a teraz czas regeneracji był), ale planuję wstawić jej treningi w dni, kiedy marszobiegam. Może uda mi się wygospodarować więcej czasu. Zobaczymy jak to wszystko się poukłada.

      Usuń
  3. Kochana, nie miałam pojęcia, że mam włączoną weryfikację obrazkową. Dzięki wielkie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też przez długi czas nie byłam świadoma tej weryfikacji... bo przecież jak ja osobiście dodawałam komentarz to żadna weryfikacja się nie pojawiała ;-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. co za pozytywne nastawienie :) mam nadzieję że Ci się uda !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam nadzieję, że mi się uda ;-)

      Usuń
  5. Cieszę się, że już wyzdrowiałaś i wróciłaś do aktywnego tryby życia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) ja też się cieszę. Ćwiczenia to super sprawa ;-), kto nie uprawia żadnego sportu ten nie zrozumie o czym mówimy ;-)

      Usuń