Jak ten czas szybko leci. Wczoraj zaczął się już 4 tydzień mojego super planu :D
Wczoraj też po raz pierwszy wykonałam trudniejszą wersję treningu dla początkujących:
1) wznosu nóg w leżeniu
2) Wspięcia na palce na jednej nodze (łydki)
3) Wykroki
4) Wiosłowanie
5) Pompki klasyczne (m. klatki piersiowej)
6) Wyciskanie baniaków z wodą siedząc (m. naramienne)
7) Uginanie przedramion z baniakami z wodą (m. dwugłowe ramion)
8) pompki w podporze tyłem
9) Nawijanie ciężarka na sznurek z uchwytem prostym (m. przedramion)
Zgodnie z rozpiską były 3 serie po 15 powtórzeń. Nie oszukujmy się: klasycznych pompek nie dałam rady wykonać - nadal ćwiczę (pompuję) na kolanach :D
Co zauważyłam po wczorajszym treningu? Zakwasy ;-), więc jest dobrze. Zakwasy nie są jakoś masakryczne, ale coś daje się wyczuć. Ten zestaw bardziej mi pasuje i jakoś "łatwiej" zabrać mi się za ćwiczenia.
Dziś jogging ;-) - zobaczymy jak pójdzie. Postaram się, by dzisiejszy rezultat był lepszy niż poprzedni.
Kicia
P.S. Zastanawiam się nad zakupem hula - hop. Jak byłam mała (Buhahaha - w sumie nigdy mała nie byłam :-D)... inaczej: jak byłam dzieckiem umiałam tym przyrządem się posługiwać. Niedawno zakupiłam zwykłe "kółko" - takie jak miałam dawno temu, ale nie potrafię tym kręcić. I teraz mam pytanie: czy takim z kulami masującymi (czy jak się te wypustki nazywa) będę umiała? czy raczej wyrzucę pieniądze w "hula - hup" :D?
Czy ktoś z Was - moim drodzy Czytelnicy miał podobny problem co ja? :D
EDIT: godzina 20:45 wróciłam z marszobiegu... efekt: 3,66 km w 30 minut. Jestem z siebie dumna :-)
EDIT: godzina 20:45 wróciłam z marszobiegu... efekt: 3,66 km w 30 minut. Jestem z siebie dumna :-)
Ja po raz kolejny się powtórzę :D
OdpowiedzUsuńNie warto tego z wypustkami - łatwo sobie uszkodzić kręgosłup. Lepiej do tego zwykłego nasypać ryżu. Lepiej się nim kręci jak jest cięższe - i im większe tym lepiej.
No właśnie też mam obawy odnośnie tych kulek.
UsuńDzięki za radę - dziś nasypię ryżu do mojego hula'ka ;-) i zobaczymy jak będzie.
Wszyscy się zachwycają bo siniaki to pewnie działa, potem jakiś tam spadek tych cm jest... przestaniesz kręcić i wszystko wraca. Ja od jednego kręcenia - 1h miałam obicia przez miesiąc. Wyglądałam jakby mnie ktoś pobił.
UsuńZ hula tak samo jak z innymi ćwiczeniami: póki ćwiczysz efekt jest, przestajesz ćwiczyć efekt szybko znika.
UsuńA ja nie należę do grupy tych osób, które działanie poznają po siniakach :D.
4 tydzień, ładnie to leci ;) Czyli ile do końca, bo nie pamiętam na ile miałaś ten plan ?
OdpowiedzUsuńA ja właśnie w ogóle jestem na nie jeżeli chodzi o hulanie. Ale co kto lubi ;)
Jestem dokładnie w połowie ;-) Plan rozpisany na 8 tygodni, a potem zobaczymy ;-)
UsuńJeśli chodzi o hulanie to ja szukam czegoś co mogłabym sobie jeszcze przed snem porobić - tak żeby się za bardzo nie spocić ;-)
A może Ty masz jakieś propozycje?
A czyli połówka, jakieś wrażenia po połówce będą czy czekasz do samego końca ?
UsuńTakie coś żeby się nie spocić ? Hmmm, to ja już wolałabym się po prostu porządnie porozciągać niż hulać. Ale jeżeli chodzi o coś bardziej "ruchliwego" to wzięłabym np. skakankę ;)
Skakanka potogenna jest :-D.
UsuńSzukam czegoś co mogłabym przed snem porobić jeszcze - tak wiesz dla relaksu. Może to rozciąganie to dobry pomysł ;-)
Co do wyników/efektów planu poczekam do końca. Ale już mogę napisać, że siła jest :-D
Może i jeszcze jakieś efekty się pojawią, bo pod koniec miesiąca czeka mnie kolejna wizyta u endokrynologa ;-)
Super :) faktycznie czas szybko leci ;) U mnie też byłby już miesiąc siłówki, gdyby nie przerwa związana z chorobą :( a tak to dopiero 2 tydzień w trakcie...
OdpowiedzUsuńMnie do hula zupełnie nie ciągnie, może dlatego, że z pkt widzenia fizjoterapeuty, trzeba bardzo dobrze technicznie to wykonywać, żeby zbyt nie obciążać kręgosłupa (tak jak już wyżej napisała BikiniGirl)
hej :)
OdpowiedzUsuńMoje hula hop nie jest tak "agresywne", a sądzę, że dostatecznie skuteczne. Polecam takie większe z 'falami', które tak nie obija, a jednak przynosi efekt.
Pozdrawiam !