UDAŁO MI SIĘ =) w końcu udało przebiec mi się 30 minut bez przerwy ;-)
Jestem taka szczęśliwa: uśmiech od ucha do ucha chyba nie zejdzie mi przez 2 kolejne dni.
I jeszcze jedno: jak mi się udało to może udać się każdemu. Teraz będę pracowała nad formą i wytrzymałością =)
Kicia
P.S. A jak Wam "idzie" bieganie? Biegacie czy wolicie inne sporty?
Gratuluję :) To ogromny sukces :) Ja biegam 1 minutę i 1 minutę marszu- tak przez 2 km. Planuję zwiększać dystans a wraz z poprawą kondycji zacząć biegać dłużej, bez przerw :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja zaczynałam 2 min marszu/4 min biegu :-) na dystans nie zwracałam uwagi. Teraz też zależy mi by jednym tempem biec przez 30 minut, a potem będę wydłużała czas lub poprawiała tempo.
UsuńŻyczę wytrwałości i systematyczności, a efekty przyjdą szybciej niż myślisz ;)
Ewa GRATULACJE! Biegać, biegam dzisiaj miałam gorszy dzień, ale to wina pogody- kozioł ofiarny zawsze musi się znaleźć, W Krk w nocy strasznie się schodziło i pobiegłam w długiej bluzce, oczywiście po 5 minutach biegu słońce tak okrutnie prażyło, że normalnie było mi źle i z biegu, przeszłam w trucht ostatecznie kończąc trasę marszem w 3/4 drogi.
OdpowiedzUsuńA dziękuję :)
UsuńNajważniejsze, że nie zrezygnowałaś i wcześniej nie wróciłaś do domu. A to, że mały fragment przemaszerowałaś to nic nie szkodzi :) bo ważne jest, by w ogóle się ruszać
Jak przebiegłaś 30 to teraz NIC Cię nie zatrzyma!!
OdpowiedzUsuńJUHUUU!!!!!!!!
Też biegam. Jutro rano wstaję i sprawdzę jak mnie pójdzie i dam znać! Ostatnio dałam rady 20 minut bez przerwy. Kto wie... może uda się zrównać z Tobą?
:)
Nic mnie nie zatrzyma ;) i może za 4 lata pojawię się na Igrzyskach w maratonie :D hihihihi
UsuńCiekawa jestem jak Twój trening poszedł. Myślę, że spokojnie dobijesz do 30, ale pamiętaj: lepiej pomału zwiększać czas niż potem cierpieć cały tydzień z powodu zakwasów lub jeszcze dłużej z powodu kontuzji.
Brawo :D Gratulacje ;)
OdpowiedzUsuńJa póki co nie biegam, rowerkuję sobie, no i oczywiście domowe ćwiczonka ;) Ale kiedyś też będę biegać :D
A dziękuję :-)
UsuńBieganie jest zajefajne. Kiedyś tego nie doceniałam i nie umiałam odszukać w tym sporcie nic ekscytującego. Nie rozumiałam też po co i jak można biegać tak w kółko? :D
Teraz rozumiem, a ile radości daje pokonanie własnych lęków i słabości (wczoraj właśnie udało mi się pokonać swój lęk przed tym, że nie dam rady biec 30 minut bez przerwy)
Warto spróbować :-)
Super!
OdpowiedzUsuńTo jaki następny cel? godzina bez przerwy? start w jakichś zawodach?
Trzymam kciuki:)
Bieganie jest świetne! mnie wciągnęło strasznie dawno temu i nigdy z niego nie zrezygnuję:)
Pozdrawiam
Maraton za 4 lata na Igrzyskach ;-) hihi
UsuńŻartuję.
Teraz będę pracowała nad tempem i nadal pozostanę przy 30 minutach.
Muszę poczytać co teraz można zrobić i jak zaplanować swój trening. Przypuszczam, że będę dążyła do zwiększenia czasu biegu. Ale teraz moim priorytetem jest "nie zajechać się" i utrzymanie obecnego poziomu ;) (pamiętasz, że mam sporą nadwagę? ;) nie chcę też rozjechać swoich stawów)
Obecnie nie planuję żadnego startu w zawodach, ale kto wie co przyniesie los :)
brawo !!! To bardzo dużo :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję ;-)
Usuńbiegamy, biegamy :)) ja uwieeeelbiam od 4 lat biegam ( z przerwami wiekszymi i mniejszymi:P ale jednak:D ) dziś 12 km zaliczone :)
OdpowiedzUsuńgratuluje 30 minut!!!! jak sie wkreciłaś to juz przepadłaś....bieganie uzależnia ....ja szczerze uwielbiam i niewyobrazam sobie zycia bez tego. serio.
Ja biegam od ok 3 lat, ale z różnymi przerwami i nie koniecznie zawsze realizowałam plan konsekwentnie. Dochodziły też bóle kolan, piszczeli itd. Wtedy musiałam przerywać, bo nosząc na sobie tłuszczowy nadbagaż musiałam i nadal muszę bardzo uważać, by nie nabawić się kontuzji. W końcu zdrowie jest najważniejsze ;-)
UsuńMasz rację: bieganie uzależnia. Też nie wyobrażam sobie życia bez tego sportu :) i to jest fajne.
12 km to dla mnie (w chwili obecnej) odległość nie do pokonania ;), ale może za rok i ja tyle przebiegnę. Będę sumiennie trenować, by poprawiać swoje rezultaty =)
Gratulacje!! Brawo, brawo, brawo.
OdpowiedzUsuńTez bardzo bym chciała zacząć biegać, ale jakoś ciągle coś mi przeszkadza i nie mogę się zmobilizować:(
Dziękuję, dziękuję, dziękuję :-)
UsuńA co do biegania to najtrudniej jest zacząć, a potem żyć bez biegania nie możesz :-)
Moja rada: jeśli wcześniej nie biegałaś to nie zaczynaj od 30 min biegu. Truchtaj sobie kilka min i kilka maszeruj :-), bo na początku łatwo się zrazić ;)
Moje gratulacje :D
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam przygodę z bieganiem - biegam na razie 10-12 minut bez przerwy.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie - fit-and-sexy.blogspot.com
A dziękuję. 10 minut biegu bez przerwy to całkiem niezły rezultat. Trzymam kciuki za dalsze postępy
Usuńsuper!! tak trzymać :) nawet nie zauważysz jak szybko uda Ci się teraz poprawić wytrzymałość :) mega dumna z CIebie. keep running ;)
OdpowiedzUsuńEwka, brawo i super!!!!!! wiem, jakie to osiągnięcie i jak cieszy! super! ja, póki co, jeszcze 13 bieg i 2 min. marszu, ale zwiększam dystans, na początku jest ciężko, ale po 5 km już dobrze! a za rok może półmaraton, co??? damy radę!!!!
OdpowiedzUsuńJa się szykuję na następne Igrzyska na maraton ;)
UsuńA tak na poważnie, to moim celem jest zwiększenie tempa, a potem, oczywiście stopniowo, zwiększanie czasu treningu.
Maraton na Igrzyskach to też ciekawa opcja:-). Zgłaszam się do podawania wody:). Bieganie ma być zdrową przyjemnością, więc dostosuj do siebie. Ja zwiększam dystans, choć z tempem też u mnie nie jest za dobrze:). Czasami mam wrażenie, że dogoni mnie drużyna ślimaków:PP.
OdpowiedzUsuńMoje tempo również imponujące nie jest - zwłaszcza, gdy podbiegam pod górkę ;), ale myślę, że z czasem będzie coraz lepiej. Dziś wieczorem również na jogging się wytoczę ;)
Usuń