W weekend miałam regenerację i nic nie robiłam :-). Teraz, pełna energii mogę wkroczyć w nowy tydzień.
Jestem z siebie dumna, bo, ponieważ, dlatego że przez cały weekend nie skusiłam się na żadną niezdrową przekąskę a miałam ku temu sposobność: spotkanie ze znajomymi, a na min moje ulubione Twistosy... To była tylko jedna z przekąsek, ale jak mówię (piszę) nie zjadłam nawet jednego, malutkiego, ukruszonego kawałeczka, mimo, że naprawdę je baaardzo lubię...
I jeszcze chciałam wszystkim powiedzieć, że wbrew temu co się może wydawać, nie było to dla mnie jakieś wielkie wyrzeczenie. Na początku kolacji poprosiłam o pół kieliszka wina i powiedziałam, że jako "sportowiec" nie mogę pić i jeść niezdrowych rzeczy, oczywiście alkohol do niezdrowych należy. Moim znajomi zrozumieli to i nawet nie nalegali, bym coś jeszcze zjadła lub więcej wypiła :-) To bardzo ułatwiło przerwanie wieczoru, a wracając późną nocą do domu czułam taką satysfakcję i dumę i szczęście, że jednak nie poddałam się chwili. Jest super :-)
Dziś nie wykonałam zaplanowanego joggingu. Mimo, że nie miałam kaca, to jednak zarwanie nocy trochę wybiło mój organizm z rytmu i dziś naprawdę potrzebował odpoczynku.
P.S. Na kolacji była zaserwowana tarta z łososiem, wykonana wg przepisu Pascala (chyba znacie te reklamy Lidlowe z Pascalem i Okrasą. Można wziąć przepis w sklepie). Zjadłam kawałek i było to naprawdę smaczne, także wszystkim serdecznie polecam.
Teraz uciekam oglądać zamknięcie Igrzysk.
Miłego wieczoru i do jutra
Kicia
Oooo gratulacje ! Wypracowałaś sobie mega silną wolę i teraz to owocuje :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Masz rację, to chyba silna wola, oby tylko nie osłabła z czasem ;D
UsuńJa poświęciłam całą niedzielę na regenerację mięśni. Takie dni są potrzebne. A jutro nowy weekend i kolejne wyzwania :D
OdpowiedzUsuńWspaniale, że oparłaś się pokusie i czułaś satysfakcję po spotkaniu ze znajomymi. To buduje siłę woli. :)
Ja się właśnie w sobotę i niedzielę regenerowałam. Mięśnie są mi wdzięczne za chwilę odpoczynku, ale od dziś znowu intensywny trening przede mną ;)
UsuńEwa ...brawo brawo!! :) musze brac z Ciebie przykład! :)
OdpowiedzUsuńja mam jutro regeneracje - jeśli chodzi o mięśnie, bo kwestie żołądkowe mogą już nie być takie różowe ... ja jutro ide na impreze i już raczej wiem że sie opierać szczególnie nie będę.no chyba że o ścianę ;) ...mam jednak cichą nadzieje ze jakoś strasznie nie będzie. umiar. umiar. umiar.- tak sobie będę powtarzać:)
trzymaj się!
Dziękuję :-)
UsuńA Ty masz całkowitą rację: na imprezach trzeba zachować umiar i wszystko będzie oki :-)
U mnie też wczoraj była tarta Pascala :D
OdpowiedzUsuń