czwartek, 2 sierpnia 2012

Sierpniowa setka: dzień pierwszy

Ho ho ho... Ho ho... 
Jak zapewne już przeczytaliście, moi drodzy Czytelnicy, podjęłam wyzwanie "Sierpniowa setka". Dla niewtajemniczonych wyzwanie to oznacza, że w miesiącu sierpniu masz pokonać 100 km biegając, pływając, chodząc, jeżdżąc na rowerze czy jak tam masz ochotę (oczywiście 100 km w aucie się nie liczy :D to ma być aktywne 100 km)
Ja postanowiłam zmobilizować się do regularnej jazdy rowerkiem w terenie, więc moje 100 km przepedałuję.
Dziś na rowerze pojechałam po zakupy na rynek i zahaczyłam o Biedronkę: efekt to 10,78 km :D JUPI (przede mną 89,22 km) Mam nadzieję, że jutro uda mi się pokonać kolejne 10 km i mam już nawet trasę obmyśloną.
A o 21:48 wróciłam do domu z joggingu :D

Nie wierzycie? To zobaczcie:





Mam nadzieję, że jutro będę w stanie chodzić :-D

A jak tam Wasze aktywne życie?

Kicia

P.S. Teraz spożywam gruszkę z melisą oczywiście bez cukru i oglądam finał tenisa stołowego... oj dziś będzie mi się dobrze spało :-)

12 komentarzy:

  1. jaka fajna akcja;) wczoraj przejechałam 103km, a dzisiaj 102. trzymam kciuki;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha, jak będziemy codziennie po 10km jeździć to powinnyśmy jakieś większe to wyzwanie sobie stworzyć :D Ale może lepiej nie, bo nam nogi odpadną :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie, większe wyzwanie by mnie przerosło :D wolę myśleć o "setkowym" wyzwaniu, niż np o "sierpniowy tysiąc" :D
      Jeśli pogoda dopisze i uda mi się codziennie ok 10 km pokonywać, to pod koniec miesiąca przejadę ok 300 km i będę uważała to za swój super sukces.
      Wyzwanie to uważam za mój plan minimum :-) wszystko co będzie ponad będzie moim osobistym sukcesem ;-)

      Usuń
  3. Łuuuhu nieźle nieźle :D Może faktycznie rowerem ta setka szybko pęknie, ale bieganiem - oj nie ma tak łatwo ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;-)Właśnie dlatego wybrałam rower. Niby biegam co drugi dzień, ale dystans 6,66 km to dla mnie odległość niemożliwa do pokonania ;-) A bieganie codzienne przy mojej nadwadze (i wtedy dystans 3,33 km) nie jest wskazane: jak nic kolana byłby do wymiany ;-)
      Dlatego dziś znowu rower i, mam nadzieję, kolejne 10 km za mną ;-)

      Usuń
  4. Gratuluję i biegu i trasy pokonanej rowerkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. no pięknie!! brawa za aktywność, dołączyłabym się, ale nie mam niczego co pomogłoby mi mierzyć dystans. Choć biegam co drugi dzień 20 minut

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy, że masz smartfona ;-) GPS i już możesz mierzyć czas i dystans :-)

      Usuń
    2. mam smartfona, ale on nie jest smart tylko stupidfon! żadna aplikacja na nim nie działa,już nie mogę się doczekać jak w lutym wymienię go na lepszy model.

      Usuń
    3. myślę, że jakaś aplikacja do mierzenia odległości i czasu dała by radę z Twoim telefonikiem ;-)
      A jeśli rzeczywiście nie, to myślę, że w lutym się uda

      Usuń