czwartek, 31 stycznia 2013

Kuchenny niezbędnik w "zdrowej kuchni"

Dziś post o "lekkiej" tematyce. Piszę go, ponieważ ostatnio poczyniłam niewielkie zakupy w Ikei i nie wyobrażam sobie jak bez tych rzeczy mogłam do tej pory funkcjonować ;)





Spryskiwacze nie zostały zakupione do kuchni :D
Będą one służyły moim roślinkom i czasami przydają się w czasie, kiedy moje koty mają "spięcie" :D

A teraz po kolei.
Plastikowe pojemniki z zakrywkami:


Posiadam już w domu takie komplety pojemników o różnej wielkości, ale poszukiwałam czegoś "na równe porcje". Mniejsze kosztowały 5,99 zł za 3 sztuki, a większe 9,99zł ;)
Można w nich podgrzewać posiłki w mikrofali i moim zdaniem są idealne na "porcje na raz". Uważam, że każdy, kto planuje rozsądnie się odżywiać powinien zaopatrzyć się w pojemniki do przechowywania żywności ;). Te dodatkowo można mrozić i myć w zmywarce :)

Akcesoria kuchenne:




W końcu zakupiłam "trzepaczkę". Trzepaczka była w komplecie z tym czymś drugim do mieszania sosu w czasie zagęszczania za oszałamiającą cenę 3,79 zł (albo 3,99 zł).
Testowałam ją już wielokrotnie i nie wiem jak mogłam bez niej żyć. Przygotowanie składników na omlet to 30 sek :D, a kiedyś wyciągałam mikser :D.
Polecam każdemu zakup trzepaczki :)
Jak widzicie zakupiłam jeszcze łopatkę (łopatek nigdy za wiele), zaparzacze do ziółek :D oraz pędzelki, żeby czasami coś posmarować rozkłóconym jajem przed pieczeniem :)
Wszystko można myć w zmywarce (nie jestem pewna czy zaparzacze też można). A ceny tych produktów to jakaś "groszowa" sprawa:
zaparzacz 2,50 zł/sztuka
łopatka ok 2 zł/sztuka
pędzelki 13 zł/komplet (czyli te dwa, które tu widzicie).

Nie mam aktualnego zdjęcia blendera, ale pisałam o nim tu.
Nie wiem jak mogłam bez blendera żyć :). Poszerzyły się moje możliwości "posiłkowe".
Muszę jeszcze tylko zaopatrzyć się w takie nieduże formy do zapiekania na jedną osobę (czasami łatwiej zważyć posiłek przed upieczeniem, niż po...). Mając takie formy szykowałabym dwie oddzielne porcje ;) i wówczas mogłyby się czymś różnić :)

A na koniec pokaże Wam moją mieszankę ziółek:



Smaczne nie są, ale mają mi pomóc, a czego się nie robi dla zdrowia :)

Możecie również zauważyć łapkę (rączkę) Ryszarda :D. W tej mieszance znajduje się bowiem zioło, które kochają koty :D
Jeszcze przez ponad godzinę Ryszard nie chciał odczepić się od ziołowego miksu :D. Ale mocne wietrzenie pokoju pomogło pozbyć się zapachu ziółek a z puszki żadna woń się nie wydobywa :D

Kicia

8 komentarzy:

  1. Muszę wybrać się w takim razie do Ikei, bo potrzebuję pędzelków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypomniałaś mi o tym, że muszę się tam wreszcie wybrać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te pojemniki są świetne! Też będę musiała w nie zainwestować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Testowałam je i jestem z nich zadowolona :) No i cena zachęca do zakupu :)

      Usuń
  4. ja muszę kupić lunchbox :D Przepraszam ale Proszę o pomoc dla mojej koleżanki Ewy która walczy z rakiem każda złotówka się liczy , więcej informacji znajdziesz na moim blogu : http://perfektbin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Pojemniczki są bardzo potrzebne szczególnie gdy chce się zabrac ze sobą coś pożywnego do pracy/ szkoły. Ja sobie np zabieram owsiankę np z bananem i tak dalej :) Widziałam tez że niektórzy np zabierają ze sobą obiad

    OdpowiedzUsuń