Nie mogę uwierzyć w to, że już po raz setny (100!!!) publikuję coś na swoim blogu. Nie przypuszczałam, że w ogóle ktoś będzie chciał czytać i komentować moje wpisy, radzić mi, chwalić i ganić ;-) Nie przypuszczałam nawet, że uda mi się dojść do 100 postów. Może to niewiele, ale dla mnie to bardzo duże osiągnięcie :-)
Dlatego DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM MOIM CZYTELNIKOM, za to, że jesteście, że mnie mobilizujecie i dajecie wiarę w to, że mogę uczynić swoje życie szczuplejszym i zdrowszym i lepszym :-)
Dość słodzenia, czas na krótkie podsumowanie pierwszych dwóch tygodni.
Z wielką radością zabieram się za treningi siłowe, ponieważ bardzo te zestawy mi pasują. Od poniedziałku obciążenie idzie w górę, gdyż "jakoś mi lekko".
Nie ważę się i nie mierzę, bo jest jeszcze zbyt wcześnie (biorąc pod uwagę moje problemy z utratą czegokolwiek, wolę poczekać dłużej i dostrzec jakiś efekt, niż wykonać zbyt wcześnie pomiary, rozczarować się i zniechęcić)
Dieta już prawie idealna.
No i oczywiście za oknem piękna, polska jesień :-)
Pozdrawiam i dziękuję
Kicia
Seteczka, no to świętowanie jakieś :D To teraz następna setka ;)
OdpowiedzUsuńA ja nawet nie pamiętam kiedy setkę miałam... dawno to było :D
Świętować będę dopiero, gdy co najmniej 100 osób zainspiruję do tego, by żyły zdrowo ;-)
UsuńPosty szybciutko lecą, tutaj coś napiszesz, tam coś napiszesz i tak to jest.
UsuńMasz rację :-)
UsuńWcale nie tak szybko, jak się nie ma czasu pisać :D
UsuńPoza tym 100 dobrych, a setka jakichkolwiek to różnica. Inaczej setka setce nierówna :D
Więc życzymy kolejnych 100 porządnych postów ;)
Dziękuję i postaram się nie zawieść i mam nadzieję, że kolejne 100 postów się pojawi :-)
UsuńDziękuję :-)
OdpowiedzUsuń