Zima to trudny okres do przetrwania dla każdego: grubego, chudego, człowieka czy zwierzaka :-)
A dla odchudzających się (moim zdaniem) to jest całkowita masakra. Bo przecież w te zimne, a teraz i śnieżne dni, chciałoby się zjeść coś kalorycznego, a będąc na "diecie" (nie lubię tak pisać, bo dieta to sposób odżywiania się) trzeba się pilnować. Nasz organizm jest tak przystosowany, że zimą gromadzi zapasy - tak na wszelki wypadek. Bo przecież nasi przodkowie nie mieli supermarketów czynnych całą dobę, a upolowanie mamuta nie zawsze było możliwe. To właśnie po nich "umiemy" przechodzić w "tryb oszczędny", a ten tryb to więcej tłuszczyku...
No ale zima ma też pewne plusy :-): sanki, łyżwy, narty (muszę kiedyś spróbować, żeby się przekonać czy to takie wspaniałe jak wszyscy mówią).
Ja od rana uprawiałam również sport zimowy: ODŚNIEŻANIE :-D
Po tym całym odśnieżaniu buciki musiały wylądować przy kaloryferze... Niestety (jak widać na załączonym obrazku) nie jest to idealne obuwie do odśnieżania ;-)
I jeszcze mały grzech... kawa rozpuszczalna... ale to ciśnienie tak spada ;-)
A na koniec: jak zawsze zima zaskoczyła drogowców... Od rana nie widziałam nawet jednej pługo-solarki :-)
A jak jest u Was? Też w te zimne dni macie większą ochotę na pizze czy coś smażonego?
XOXO
Kicia
alez Cie zasypało, to miłas roboty na parę dobrych minut!
OdpowiedzUsuńjak się spisuje sprzęt z Biedronki?
Wczoraj 3 razy odśnieżałam po 40 minut za każdym razem. No a dziś rano znowu okazało się, że jesteśmy zasypani, więc dziś odśnieżania ciąg dalszy.
UsuńSprzęt Stonkowy jest super. Nie mam jeszcze "wprawy" w wykorzystywaniu piłki, ale myślę, że z biegiem czasu będzie lepiej :-)
Teraz poszukuję inspiracji na nowy trening siłowy w warunkach domowych.
Kochana, przy odśnieżaniu pewnie tra się więcej kalorii niż machając przyrządami do ćwiczeń na siłowni:)
OdpowiedzUsuń