środa, 19 września 2012

Cellulit

Dziś post o cellulicie. Wiem, że na wielu blogach o zdrowym stylu życia, odchudzaniu i kosmetykach ;-) oraz w wielu filmikach na YT temat ten był już poruszany, ale ja też chcę napisać coś od siebie ;-)

Na początek trochę teorii:

Cellulit inaczej lipodystrofia to najkrócej mówiąc stwardnienie tkanki tłuszczowej. Cellulit nazywany jest również skórką pomarańczową, ponieważ swoim wyglądem ją przypomina. Czasami cellulit mylnie nazywany jest cellulitisem. Jednak jest to błędne określenie. Cellulitis to nazwa choroby i określa się nią stan zapalny tkanki.
Według najnowszych badań tkanek wyróżniono 2 rodzaje cellulitu:
 - cellulit wodny
 - cellulit lipidowy (inaczej tłuszczowy)

Cellulit wodny: w celu przygotowania ciała kobiety na ewentualna ciążę w tkankach odkłada się rezerwa wody i tłuszczów. W czasie tego procesu następuje przesunięcie wody i tłuszczów w kierunku zewnętrznej warstwy skóry oraz tkanki tłuszczowej. W "normalnej" sytuacji pod koniec cyklu organizm pozbywa się tego nadmiaru. Jeśli rytm hormonalny jest zakłócony wówczas powstaje cellulit.
Cellulit lipidowy: zaczyna się w głębokich warstwach skóry właściwej i poniżej w tkance łącznej, gdzie znajdują się komórki tłuszczowe. W komórkach tłuszczowych cukier oraz kwasy tłuszczowe przetwarzane są na trójglicerydy. Jeśli proces rozpadu nie przebiega prawidłowo, to cukier oraz tłuszcze zaczynają gromadzić się w komórkach, a te powiększają się. Komórki ułożone są w grupach. Całe grupy komórek pęcznieją i na powierzchni skóry tworzą się guzki, czyli "pomarańczowa skórka. Ponadto napęczniałe komórki uciskają zakończenia nerwowe i dlatego przy ucisku można odczuwać ból.

Przyczyny powstawania cellulitu:
- zaburzenia układy trawiennego
- niewłaściwa dieta
- nieprawidłowe funkcjonowanie tzw. pompy mięśniowej (dlatego ważne są ćwiczenia) i tkanki łącznej
- zaburzenia układu krążenia
- uwarunkowania genetyczne
- zaburzenia hormonalne

Kolejność wyżej wymienionych przyczyn jest przypadkowa, bo moim zdaniem trudno określić, który z tych czynników odgrywa większą rolę w powstaniu cellulitu niż inny.
Ogólnie ujmując ten problem: cellulit jest efektem niedostatecznego wydalania końcowych produktów przemiany materii, a więc i wadliwego funkcjonowania układu limfatycznego.

Wyróżniamy trzy stadia powstawania cellulitu:
I. W pierwszym stadium występują małe nierówności po "ściśnięciu" fałdu skóry między palcami.
II. W drugim stadium cellulit widoczny jest w czasie, kiedy mięśnie są rozluźnione (np podczas siedzenia)
III. W trzecim stadium cellulit widoczny jest bez względu na pozycję w jakiej znajduje się osoba.
Tak w skrócie prezentują się stadia powstawania cellulitu.

Walka z cellulitem jest bardzo trudna, ponieważ nie wystarczy "dobrze się odżywiać", ale należy również wzmocnić mięśnie itd. Jeśli natomiast cellulit jest wynikiem zaburzeń hormonalnych to będzie bardzo trudno się go pozbyć.

Sporo ludzi myśli, że wystarczy się "posmarować" i już będzie po problemie. Niestety tak łatwo nie jest. Samo "smarowanie" nie pomoże.
Żeby były efekty trzeba:
- zdrowo jeść
- ćwiczyć
- masować się i smarować
to jest minimum, żeby pojawił się jakiś efekt.

I jeszcze kilka zabiegów, które w walce z cellulitem pomóc nam mogą:
- okłady parafinowe (coś jak parafina na dłonie)
- woda (natryski, natryski ze zmiennym ciśnieniem, kąpiele w wannach z falami, kąpiele w algach, hydromasaże, gimnastyka wodna)
- drenaż limfatyczny oraz drenaż przy użyciu specjalnej aparatury
- Body wrapping czyli tzw "owijania" - nie wskazane przy pękających naczynkach.

W kremach/maściach szukajmy takich składników jak (dodam tylko, że smarujemy się by zapobiegać, w walce z cellulitem takie produkty będą tylko wspomagały nasze zmagania):
- bluszcz
- kasztanowiec
- iglica włoska
- mniszek lekarski
- algi morskie
- l-karnityna
- kofeina

Dlaczego o cellulicie piszę? Bo oczywiście sama go posiadam i chcę podjąć z nim walkę.
Aktywne życie, dieta, masaże i smarowania: to będzie mój sposób na tego potwora ;-) mam nadzieję, że już wkrótce mi się uda go pokonać.... będę realistką :D niech to cholerstwo się zmniejszy i już będę super zadowolona ;-)
Podoba Wam się mój "artykuł"? ;-D

Kicia

11 komentarzy:

  1. O cellulicie nigdy za dużo :P Bardzo się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też walcze z cellulitem, koleżanka która zajmuje się masażem bańką chińską opowadała mi że jej koleżanka miała ogromny celulit taki że przez spodnie było widać nie widziała się z nią przez wakacje i celulit się zmniejszył wrecz dziewczyna jest nie do poznania a wystarczyło co II dzień robić masaż bańką!! niewiem czy to prawda ale amierzam to sprawdzić;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem każdy sposób, w którym poprawiamy krążenie skóry i tkanki podskórnej jakiś efekt przyniesie. Ważna jest systematyczność. No ale samym masażem cudów nie zdziałamy. Musi być dieta, masaż i aktywność fizyczna (bo, jak pisałam wyżej, słaba pompa mięśniowa to słabsze krążenie).
      Swoją drogą ciekawa jestem jakie efekty przyniesie w Twoim przypadku masaż bańką: koniecznie daj znać :-)

      Usuń
  3. cześć ;) jestem tu pierwszy raz u chyba dobrze trafiłam. Jestem fizjoterapeutką i sama od niedawna stosuję masaż bańkami chińskimi. Masaż mozna wykonywać tylko 2 razy w tyg! Inaczej sobie zaszkodzimy ! W końcu produkty przemiany materii i toksyny muszą zniknąć z naszego ciała .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za informację. O masażu klasycznym i drenażu limfatycznym pewne pojęcie mam, natomiast masaż bańkami to dziedzina o której niewiele wiem :-)
      A jak oceniasz rezultaty masażu z użyciem baniek? ;-)

      Usuń
  4. Kochana, otagowałam Cię u mnie na blogu! I już jestem ciekawa twoich odpowiedzi :) Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. dołączam do armii walczącej z celullitem - artykuł bardzo dobry!

    OdpowiedzUsuń