Witam wszystkich moich Czytelników :-) moich najwspanialszych Czytelników :-)
Co tu dużo pisać ;-) zaczął się nowy tydzień i zaczynamy nowe wyzwania :-)
W tym tygodniu (podobnie jak w zeszłym i dwa i trzy tygodnie temu :-D) moje postępowanie teningowo - jedzeniowe będzie miało skutkować utratą wagi i centymetrów. Jeśli czytacie mnie troszkę dłużej to wiecie, że mam nieziemskie problemy z utratą wagi (i nie chodzi tu o obżeranie się czy brak aktywności fizycznej, a o sprawy "zdrowotne").
Plan na ten tydzień prezentuje się następująco:
- 19.03: ZWOW + 30 min rower
-20.03: OTzP + bieg 3x(8 min biegu + 2 min marszu) ***
-21.03: ZWOW + 30 min rower
-22.03: OTzP + bieg 3x(8 min biegu + 2 min marszu) ****
-23.03: ZWOW + 30 min rower
-24.03: ABS + bieg 3x(9 min biegu + 2 min marszu) *
-25.03: Active Rest
ZWOW będę wybierała sobie tuż przed treningiem (przecież ćwiczenia mają sprawiać nam przyjemność, dlatego w zależności od nastroju wybiorę sobie jakiś tuż przed i będę Was informowała o moim wyborze).
Dziś wybrałam ten workout, czyli pierwszy wrzucony na konto ZuzkaLight :-)
Wprowadziłam pewne zmiany: Burpees bez push up :-) (czyli bez pompki ;-))... z pompką to już byłby dla mnie za duży hardcore... ale powiem Wam szczerze, że ten zestaw daje nieźle w kość... Nie ma lipy!!! - będą efekty (mam nadzieję) ;-). Po ZWOW jeszcze rower i ledwo doszłam do łazienki w oczywistym celu: prysznicowanie ;-)
Zobaczymy jak będzie jutro - czy nie będę miała mega zakwasów ;-)
Jeśli chodzi o jedzenie to nie mam z nim problemów szczególnych - nie kusi mnie pizza czy batonik ;-)
A kocica zamiast ćwiczyć ze mną opiernicza się na parapecie ;-)
Ach ta wiosna, wiosna wszędzie :-)
Oby tylko jutro nie wiało tak mocno jak dziś, bo ciężko będzie się biegało.
XOXO
Kicia
ja na razie jak Twoja kocica się wyleguję i z niepokojem wyczekuję kwietnia gdy nie będę mieć wymówki przed bieganiem ;)
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała jak kocica łapać promienie Słońca, ale muszę ćwiczyć ;-) muszę i CHCĘ :-)
UsuńWszystkie koty uwielbiają leżeć na parapecie ? :) Mój może robić to całymi dniami ;)
OdpowiedzUsuńTak, wszystkie kochają parapety, zwłaszcza kiedy na dworze Słońce świeci :-)
UsuńNo jutro juz wiosna :)
OdpowiedzUsuńKalendarzowa wiosna już jutro, ale dla mojej kocicy wiosna przychodzi razem z pierwszym bezchmurnym niebem :-), czyli w weekend kocica "poczuła" już wiosnę :-)
Usuńzobaczyłam ten workout Zuzki! ostro, że tak powiem burpees to są wykańczacze, ten podskok jest zawsze najgorszy. u mnie to tak wyglada, pierwsze 10 robie dosc szybko a reszte do pelnej minuty ledwo ledwo :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za kolejny tydzień
Tak, burpees to masakra. Ja nie daje rady z pompką ich myknąć, bo (niestety) za dużo ważę, ale i tak jest nieźle. Pamiętam jak 3 lata temu pierwszy raz chciałam zrobić pompkę (oczywiście damską wersję) i nie dałam rady machnąć nawet 1 sztuki. Teraz nie jest dla mnie problemem zrobić 15 damskich i uważam to za super postęp.
UsuńOczywiście dziękuję za kciukowanie ;-) i też kciuki za Ciebie trzymam i myślę o Tobie codziennie (w sensie jak Ci idą treningi ;-))
o dziękuję!!!! Będąc zupełnie szczerą, to ja też o Tobie myślę, każdego dna. A po przeczytaniu tego co tu napisałaś, nie odpuściłam dzisiejszego treningu, tym bardziej, ze z odżywianiem poległam... pizzzzzzzzzzzzzzzzzzza- bleahhhh.
UsuńPompki to moja pięta Achillesa, nie wiem co z moimi rękami jest nie tak, ale ja ich nie umię robić, damskie koślawo, męską ani jedną nie zrobię, kurde! Za to w plank position czuję się bardzo dobrze i jadę z brzuchem, ćwiczenia są mordercze :)
Ewa powodzenia jutro, ja dam sobie nieźle w kość! zostało mi w końcu do spalenia jeszcze z dzisiejszego dnia 3600 kalorii masakra- hahhaha. dla chcącego nic trudnego!
Ewunia!!!! przybywam z pomocą, mam pewien pomysł, który bardzo Ci sie spodoba- przynajmniej mam taką nadzieję, szczegóły prześlę Ci na maila, własnie jaki jest do Ciebie mail??
Usuńw skrócie chodzi mi o motywację!!!
UsuńDziś motywacja, a właściwie kop w dupsko by mi się przydał. Mimo, że dopadła mnie jakaś "depresja" to ćwiczenia zaplanowane na dziś się odbędą. Muszę zaraz popatrzeć na Zuzanę - może wtedy mi się "zachce" mocnej ;-)
UsuńDziękuję Mary za miłe słowa, bo to bardzo pomaga :-)