Witam wszystkich wiosennie :-)
Mimo, że dziś pierwszy dzień wiosny mój nastrój był bardziej zimowo - mroźny :-). Wiało ode mnie chłodem prawie jak od królowej Śniegu ;-)
Miałam też mały kryzys "wiary" - nie miałam ochoty na ćwiczenia. Chyba każdy z nas tak ma (i nie ma tu znaczenia czy się odchudzamy, czy nie), że czasami zbierają się czarne chmury nad naszymi głowami i nic "nie wychodzi".
Na szczęście mam oparcie w moich znajomych. Z tego miejsca chciałam podziękować Ani (Ania nie prowadzi bloga - poznałyśmy się wcześniej) oraz Mary za "kopa w d...ę pupę ;-)".
W związku z tym trening wykonałam na 100%.
Dziś zgodnie z rozpiską ZWOW (wybrałam ZWOW #2) oraz rumakowanie (jazda na rowerze stacjonarnym) 30 minut.
Muszę przyznać, że te treningi Zuzany są naprawdę hardcorowe ;-). Jedyne zmiany jakie wprowadziłam to:
1. Pierwsze ćwiczenia: pompka na kolankach (z moją wagą chyba nie jest możliwe wykonanie prawidłowo "męskiej pompki" ;-), no ale wkrótce to się zmieni)
2. Ćwiczenie numer 2: wykonywałam damskie pompki bez "obrotów"
A dalej bez zmian. Po tym morderczym treningu jeszcze wskoczyłam na rower. Polecam przetestowanie na sobie tych treningów - naprawdę dają w kość ;-) i już nie mogę doczekać się następnego :-)
Oczywiście po treningu był dietetyczny posiłek. Zresztą cały dzień był dietetyczny (jak od... dłuuuugiego czasu)
XOXO
Kicia
P.S. Moja kocica już się szykuje by zająć moją poduszkę, a więc pora spać.
Dobranoc. A już jutro przepis (nareszcie ;-)) na sałatkę z awokado :-)
Brawo!!! Brawo oklaski na stojąco! podziałało!
OdpowiedzUsuńPotwierdzam Zuzanna i Shaun T to trudni trenerzy, ciekawa jestem jak ona poradziłaby sobie z jego programem i vice versa??
Do jutra :)
Trudni, ale ile satysfakcji daje wykonanie hardcorowego treningu :-).
UsuńBrawo :)))))
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziś też się zapowiada hardcorowy dzień, bo przecież joggingujemy (ja i moje piersi) ;-)
UsuńGratulacje - satysfakcję po takim treningu ma się zawsze podwójną (że trening był i że się człowiek na niego zebrał;)
OdpowiedzUsuńMasz rację w 100% :-). Dziś już z samego rana biegałam i jestem szczęśliwa, ale z drugiej strony zaczyna mi dokuczać kolano...
Usuń